Krem pistacjowy. Crema di Pistacchio

Krem pistacjowy

Za każdym razem, kiedy odwiedzam jeden z moich ulubionych targów w Oslo, mój wzrok wędruje w kierunku pojemnika wypełnionego pistacjami. Często wracam wówczas do domu z siatką ulubionych orzeszków i planem przygotowania pistacjowego kremu.

Niestety pistacje zazwyczaj szybko znikają, gdyż jak się z Mężem weźmiemy za skubanie, to przyjemność trwa do ostatniego orzeszka To jedna z naszych ulubionych przekąsek, a pistacjowy smak zawsze przywołuje wspomnia naszych włoskich podróży.

Spaghetti alle erbe. Aromatyczny makaron z ziołami

Spaghetti alle erbe. Aromatyczne spaghetti z ziołami

Początek wiosny to dobry czas, żeby zmienić nieco nawyki żywieniowe i wprowadzić do diety większą ilość świeżych, zdrowych składników. Jest to też odpowiedni moment na zagospodarowanie przydomowego ogródka, kuchni albo parapetu i posadzenie świeżych ziół i warzyw.

A jak już mamy pod ręką świeże zioła, to nie pozostaje nic innego jak wybrać się w podróż po włoskich smakach

W poszukiwaniu orzeźwiających, aromatycznych dań wpadłam na pomysł przygotowania Spaghetti alle erbe – jednej z wielu potraw inspirowanych naszymi wizytami we włoskiej Bolonii.

Bolonia i Ferrara

Bolonia i Ferrara

Tegoroczne ferie letnie rozpoczęliśmy od krótkiego wypadu na północ Włoch. Po raz… czwarty nasz wybór padł na Bolonię. Tym razem jednak w ramach urozmaicenia odwiedziliśmy dodatkowo pobliską miejscowość Ferrara.

Przyjemnie było na kilka dni zmienić nieco klimat i odwiedzić ulubione miejsce na północy Włoch. Nie poczyniliśmy tym razem dużych odkryć w temacie lokali gastronomicznych czy też włoskiej kuchni, ale przetestowaliśmy kilka nowych gelaterii, kawiarni i miejsc serwujących street food. Wszystkie uważamy za całkiem warte polecenia – Gelateria Gianni, Pizza Fuerte oraz Magnifico, gdzie jedliśmy panini z szynką parmeńską.

Wyjątkowa pasta fresca w Bolonii

Wyjątkowa pasta fresca w Bolonii

W Bolonii mamy swoją ulubioną kawiarnię, gelaterię i pizzerię, jak również miejsce, w którym jedliśmy najlepszą pastę.
Pasta Fresca Naldi (di Naldi Valeria) jest jednym z tych lokali, które szczególnie zapadły nam w pamięć. Jak wskazuje nazwa specjalnością tego wyjątkowego miejsca są wyrabiane ręcznie makarony czyli właśnie pasta fresca.

Włoski wieczór z ulubioną przekąską a’la caprese

Włoski wieczór z ulubioną przekąską a’la caprese

Kiedy wokół dużo się dzieje i tęsknię za chwilą wytchnienia, wracam najczęściej pamięcią do naszych włoskich podróży, a przede wszystkim leniwych wieczorów w Bolonii – jednym z naszych ulubionych miast.

Wieczór we Włoszech oznacza relaks przy lampce (albo kilku wina lub lekkim drinku takim jak spritz, a także długie rozmowy, nasłuchiwanie odgłosów z ulicy – skuterów, trąbnięć, ludzi przechadzających się pod arkadami. I ten charakterystyczny zapach miasta… – dym papierosów pomieszany z zapachem starych kamienic. Takie połączenie potrafi działać równie kojąco, co szum morskich fal i zapach oceanu.

Spaghetti all’aglio, olio e peperoncino – romantyczne i pikantne

Spaghetti all'aglio, olio e peperoncino

Bolonia po raz kolejny. Zdaję sobie sprawę, że wprowadzam pewną monotonnię, ale cóż… skoro odwiedziłam to miasto trzykrotnie w ciągu roku to siłą rzeczy trochę “materiału” się uzbierało…
Poza tym, za każdym razem udało nam się dokonać jakichś skromnych, ale jednak nowych odkryć. Podczas ostatniej wizyty po raz pierwszy dotarliśmy (i doceniliśmy zarazem) Mercato delle Erbe – największy targ w Bolonii.

Trudno mi wytłumaczyć dlaczego wcześniej to miejsce ominęliśmy, bowiem ta hala targowa położona jest przy ulicy Via Ugo Bassi czyli praktycznie w samym sercu miasta. Lokalizacja oraz różnorodność kulinarnego asortymentu sprawia, że jest to idealne miejsce na zakup świeżych owoców i warzyw, włoskich serów, wędlin i wielu tamtejszych specjałów. Spośród wszystkich dostępnych produktów najbardziej zachwyciły mnie dorodne karczochy (o nich jednak będzie innym razem) oraz całe stosy pięknych, czerwonych papryczek peperoncino.

Spritz czyli wspomnienie wieczorów w Bolonii

Aperol Spritz i aperitivo

Bolonia wieczorem jest szczególnie piękna i bajkowa. Miasto zaczyna wówczas tętnić życiem, na głównym placu Piazza Maggiore przybywa ulicznych artystów, grup młodzieży, spacerujących par czy ulicznych sprzedawców oferujących szeroki wachlarz zupełnie nieprzydatnych nikomu gadżetów.
Ci ostatni wydają się zupełnie niepotrzebni, ale zdążyłam się już przyzwyczaić, że te wszystkie elementy składają się obraz centrum miasta po zmierzchu. Ożywa także wiele miejsc skrytych za dnia w cieniu arkad czy też wciśniętych w jakieś wąskie i niepozorne uliczki.

Jest to również czas spotkań i kultowego włoskiego aperitivo czyli skromnego posiłku i lekkiego napoju alkoholowego. Zazwyczaj po godzinie 18:00 wybrane lokale organizują bufet (w formie szwedzkiego stołu) z rozmaitymi przekąskami. Częstować się można za darmo, jeśli zamówi się coś do picia, zaś celem aperitivo jest zaostrzenie apetytu przed kolacją.

Nowe doświadczenia ze znanej Bolonii

Bolonia

Bolonia po raz trzeci. Bez żadnych ambitnych planów czy wyszukanych pomysłów. Bez pośpiechu i bez stresu. Bez budzika i na luzie.

Nasze plan zakładał, że wyskoczymy na tydzień do miejsca, które już obce nam nie jest, gdzie dobrze się czujemy i gdzie spędziliśmy kilka miłych chwil. Takie podejście zaowocowało kolejnymi kilometrami spacerów pod arkadami, odkrywaniem na nowo zaułków już nam wcześniej – wydawać się mogło – znanych jak i zupełnie nowych, pominiętych podczas poprzednich „przedłużonych weekendów”. No i najważniejsze, pośród tych odkryć znalazły się też te kulinarne.

Bolońskie Tagliatelle al Ragù

Tagliatelle al ragù

Bolonia nazywana jest kulinarną stolicą Włoch. Tutejsze sklepy wypełnione są słynnymi włoskimi specjałami, a do najbardziej popularnych należą tutaj szynka parmeńska (wł. prosciutto), jak również twardy ser parmezan (wł. parmigiano reggiano), mortadela i ocet balsamiczny.

Sztandarową potrawą Bolonii są natomiast tortellini czyli małe pierożki z rozmaitymi nadzieniami oraz tagliatelle al ragù.
Nie należy jednak mylić tego dania ze spaghetti po bolońsku, gdyż to zupełnie inna potrawa wymyślona poza Włochami, która niewiele ma wspólnego ze swoim pierwowzorem.

Toskańskie ciasteczka Biscotti i wino santo

Toskańskie ciasteczka Biscotti
Biscotti znane także jako biscotti di Prato oraz cantuccini (en: coffee bread) to włoskie ciasteczka pochodzące z miasteczka Prato położonego niedaleko Florencji.
Nazwa ciasteczek pochodzi od średniowiecznego łacińskiego słowa “biscoctus” oznaczającego “podwójnie pieczone”. Najpierw pieczone są mianowicie całe “bochenki” ciasta, które następnie krojone są na kromeczki i ponownie podpiekane aż staną się suche i chrupiące.

Z uwagi na to, że ciasteczka te są dość twarde, często spożywa się je maczając w filiżance herbaty, kawy albo gorącej czekolady… We Włoszech są zwykle podawane po kolacji jako deser razem z toskańskim winem deserowym o nazwie Vin Santo (dosłownie ‘Święte wino’), ale inne, słodkie wino również do nich pasuje. Obecnie Vin Santo produkuje się niemal w całych Włoszech, jednak najbardziej popularne jest to z Toskanii.