Minorka. Chwila oddechu na Balearach.

 Minorka

Pomysł wydawał się pełen wad. Do tej pory jak ognia unikaliśmy odwiedzania najpopularniejszych wakacyjnych lokalizacji z uwagi niechęć do miejsc pełnych hord zwiedzających, zatłoczonych plaż i innych ubocznych skutków masowej turystyki.

Mimo swoich wad zaplanowanie urlopu na południu Europy w szczycie sezonu uznaliśmy za konieczne, aby bieżące sprawy nie wyssały z nas resztek energii. Trochę więc z braku innych rozwiazan, a trochę w akcie desperacji zdecydowalismy się na spędzenie urlopu na Minorce.

Fuerteventura. Kawałek Sahary na oceanie

Fuerteventura

Na pierwszy rzut oka, jeszcze z okien samolotu Fuerteventura wydała mi się monotonna, płaska, jałowa. Jednakowe brązowe pagórki, szaro-bure kolory i brak zieleni sprawiają, że człowiek zaczyna powątpiewać w cel dotarcia tutaj. Wyspa jednakże zyskuje przy bliższym poznaniu. W ciągu tych zaledwie kilku dni Fuerteventura odkryła przed nami wiele nowych widoków oraz smaków.

Nie sposób zapomnieć koziego sera, rumu na miodzie z bitą śmietaną i cynamonem, lodów o smaku gofio albo słodkiej kawy leche leche. Poza lokalnymi smakołykami niebywałą zaletą tej lokalizacji była dla mnie możliwość delektowania się pustką, wszechobecną przestrzenią i ciszą.

Kanaryjskie sosy mojo picón i mojo verde

Kanaryjskie sosy mojo picon i mojo verde
Odwiedzając Wyspy Kanaryjskie dosyć łatwo jest trafić chociaż raz na okazję do skosztowania jednego z tamtejszych sosów zwanych mojos, które podawane są do wielu lokalnych dań.

Po raz pierwszy spróbowałam mojos na wyspie Fuerteventura podczas wizyty na pewnej koziej farmie El Taro De Betancuria (nota bene Fuerteventura bywa nazywana wyspą kóz, gdyż na jednego mieszkańca wyspy przypada tutaj jedna koza). Poza sosami skosztowałam kilku innych lokalnych przysmaków: koziego sera, marmolady z kaktusa, oraz najpopularniejszego trunku z Fuerteventury – ron miel, czyli rumu na miodzie. Wszystko smakowało wybornie, ale ser kozi z sosem mojo zachwycił mnie szczególnie. 

Zasadniczo istnieją dwa rodzaje kanaryjskich sosów – czerwony czyli mojo picón i zielony zwany mojo verde.

Katalońska przekąska

Katalońska przekąskaChleb, pomidor, oliwa z oliwek, sól, ewentualnie czosnek…. Niczego więcej nie potrzeba, aby przygotować pyszny kataloński posiłek czyli pa amb tomàquet – przekąskę, która może pełnić rolę śniadania, tapas, a nawet kolacji.

Pa amb tomàquet oznacza „chleb z pomidorem” i jest uważany za symbol katalońskiej kuchni.

Sposób przyrządzenia jest bardzo prosty i polega na wtarciu dojrzałego pomidora przekrojonego na pół w kromkę białego pieczywa, a następnie pokropieniu całości oliwą i posypaniu solą.

Czasami wciera się w kanapkę również ząbek czosnku, a chleb wcześniej podgrzewa się w piekarniku. Pa amb tomàquet można jeść z rozmaitymi dodatkami np. wędlinami takimi jak hiszpańskie chorizo czy jamón serrano albo różnymi serami.

Pierwotnie danie to było sposobem na wykorzystanie czerstwego chleba w okresie trwania wojny domowej w Hiszpanii. Obecnie jest bardzo popularnym składnikiem menu wielu restauracji i barów katalońskich. Zazwyczaj podaje się gotowy pa amb tomàquet, jednak czasem klient, może otrzymać pomidor, czosnek i oliwę, aby przygotować przekąskę samodzielnie.

Barcelona. Rambla, Gaudi, Churros

Barcelona

Barcelona nigdy szczególnie nie wzbudzała mojego zainteresowania, ale jest to jedno z tych miejsc, o których słyszałam dużo od innych i które wreszcie postanowiłam odwiedzić żeby wyrobić sobie własne zdanie. Gdy nadarzyła się odpowiednia okazja, zorganizowałam więc weekendowy wypad do tego słynnego hiszpańskiego miasta. Poza tym wyjazd w cieplejsze rejony Europy to zawsze okazja do skorzystania z lepszej pogody w trakcie w czasie naszej srogiej zimy

Jak przystało na popularną wśród podróżnych metropolię wybór różnego rodzaju kwater w Barcelonie jest ogromny. Mimo tego (a może właśnie dlatego) nie jest łatwo zdecydować na najbardziej dogodne rozwiązanie. Szukając lokum polecam zapoznać się z szeroką ofertą noclegową serwisu wimdu.pl. Ceny pięknie urządzonych apartamentów i mieszkań, które można zarezerwować za pośrednictwem Wimdu są niejednokrotnie bardziej korzystne od tych dostępnych w hotelach.

Hiszpańska zapowiedź

BarcelonaNajbliższy weekend dostarczy mi nowych podróżniczych i kulinarnych wrażeń, gdyż nadarzyła się okazja, aby kilka dni spędzić w cieplejszym regionie Europy, a konkretnie Barcelonie.

Będę więc polować na różne katalońskie przysmaki, a swoimi wrażeniami podzielę się oczywiście z Wami na blogu.

Już w grudniu możecie spodziewać się relacji z wyjazdu oraz nowej porcji hiszpańskich przepisów!

Macie jakieś ulubione hiszpańskie dania albo produkty (nie tylko pochodzące z Katalonii) albo czegoś szczególnego chcielibyście spróbować?
Może jest to tortilla española, paella, pa amb tomàquet, chorizo, wino cava albo deser crema catalana?

Pomada czyli orzeźwiający napój z Minorki

Pomada czyli orzeźwiający napój z Minorki
Na hiszpańskiej Minorce sezon urlopowy wygląda inaczej niż na pozostałych wyspach Balearów, na których ciąży stereotyp miejsc mocno imprezowych (chodzi przede wszystkim o Majorkę i Ibizę).
Większość terenów stanowi tutaj rezerwat biosfery, więc wyspa jest idealnym miejscem dla osób, które zamiast tłumów i rozrywek wolą spokojny wypoczynek blisko natury z odrobiną “południowego” luzu. Pełno tutaj malowniczych zatoczek, groźnych klifów, tajemniczych kamiennych budowli. 
Nawet w szczycie sezonu łatwo tutaj znaleźć sposób, miejsce i czas na zaczerpnięcie oddechu.

Wyjątkowe na Minorce jest również to, że najpopularniejszym alkoholem w odróżnieniu od reszty kraju wcale nie jest wino, ale tamtejszy gin.

Podczas zwiedzania stolicy wyspy– Mahon (Mao) – wstąpiliśmy do znajdującej się nieopodal portu destylarni Xoriguer, która oferuje szeroki wybór likierów, ale przede wszystkim słynie z produkcji ginu.

Kawa z mlekiem i mlekiem na pożegnanie zimy

Hiszpańska kawa Leche leche Pewnej zimy udałam się na tygodniowy urlop na jedną z Wysp Kanaryjskich – Fuerteventurę. Ciepły, relaksujący klimat, wszechobecna przestrzeń i cisza pozwoliły na odpoczynek, a cały wypad okazał się ciekawszy niż się spodziewałam, także pod względem kulinarnym
Miło wspominam wiele przysmaków kuchni Guanczów – kozi ser Queso, ziemniaki gotowane w łupinkach tzw. papas arrugadas z pikantnym sosem mojo, marmoladę z kaktusa, lody z dodatkiem mąki goffio.

Kuchnia kanaryjska to także pyszne wina (np. pochodzące z regionu La Geria na wyspie Lanzarote) oraz rum na miodzie (rom miel) podawany z bita śmietaną i szczyptą cynamonu.

W deszczowy i senny początek wiosny wracam pamięcią do ciepłych, hiszpańskich klimatów i mam ochotę na pobudzający i rozgrzewający napój, który dodaje energii i zapewnia chwilę wytchnienia – kawę cortado leche y leche.