Wyspy Owcze. Sørvágsvatn & Klaksvík

Vagar

Wizyty na wyspie Vágar nie da się pominąć jeśli wybieramy się na Wyspy Owcze drogą lotniczą, bowiem znajduje się na niej jedyne międzynarodowe lotnisko na Farojach. Co ciekawe, lotnisko na Vágar jest najbardziej odizolowanym portem lotniczym Europy, jak również jednym z najtrudniejszych lądowisk dla pilotów.

Niedaleko lotniska znajduje się największe jezioro Wysp Owczych – Sørvágsvatn (zwane także Leitisvatn oraz Vatnið). O wyjątkowości tego miejsca decyduje przede wszystkim jego położenie, gdyż jezioro znajduje się powyżej poziomu morza, a wodospad Bøsdalafossur łączy jego wody z Oceanem Atlantyckim.
Trasa prowadząca wzdłuż brzegu jeziora to jeden z najczęściej polecanych szlaków na Farojach.

Wyspy Owcze. Mykines

Mykines

Mykines jest najbardziej na zachód wysuniętą wyspą archipelagu Wysp Owczych. Oferuje ona piękne szlaki górskie i jest ptasim rajem, gdyż wysokie klify skalne i zielone zbocza górskie zamieszkują liczne kolonie morskich ptaków – między innymi maskonurów.

W roku 1925 populacja Mykines wynosiła rekordowe 179 osób. W 1950 liczba zmalała do 130, zaś dane z 2016 roku podają, że na wyspie mieszka 13 osób skupiających się w osadzie o tej samej nazwie, co sama wyspa. Na Mykines w 1906 roku urodził się jeden z bardziej znanych farerskich malarzy – Samal Joensen-Mikines.

Na wyspę można dotrzeć w 40 minut łodzią z miejscowości Sørvagur na Vágar (codziennie dwa rejsy, zsynchronizowane z autobusem z / do Tórshavn) oraz helikopterem linii Atlantic Airways (kilka lotów w tygodniu).

Wyspy Owcze. Kirkjubøur & Nólsoy

Kirkjubøur & Nólsoy

Na samym południu wyspy Streymoy, na której znajduje się farerska stolica (Tórshavn), leży również osada Kirkjubøur będąca najważniejszym historycznym miejscem na Wyspach Owczych. W okresie średniowiecza miejsce to stanowiło duchowe centrum wysp i mieściła się tutaj siedziba biskupstwa. Do Kirkjubøur prowadzi z Tórshavn łatwy szlak, którego przejście zajmuje około dwie godziny (15 minut autobusem).

Wyspy Owcze. Tórshavn

Tórshavn

Lot z Bergen na Wyspy Owcze to zaledwie godzina i kwadrans spędzony w powietrzu, ale gdy pierwsze z wysp archipelagu pojawiają się gdzieś w oddali szybko można dostrzec, że praktycznie każda z nich ma towarzysza, mianowicię mgłę/chmurę (nazewnictwo dowolne). Wokół pogoda może być piękna, bezchmurna, słoneczna, ale wystarczy że jedna z „owczych” gdzieś się wynurzy z oceanu i już nie jest sama.
Nie ma czasu na samotność. A może jest?

Podczas lądowania na Farojach od razu przypominają mi się słowa Eivør Pálsdóttir, na której koncercie w Oslo byliśmy zaledwie kilka dni przed przyjazdem na Owcze. Farerska piosenkarka wyjaśniając nazwę utworu “Í Tokuni” nawiązała wówczas do mgły zalegającej często nad Wyspami Owczymi wyjaśniając (niby żartobliwie), że leżące na środku Atlantyku Faroje gromadzą nad sobą całą mgłę. Po tygodniu pobytu zrozumieliśmy, co Eivør miała na myśli, zaś wspomniany utwór z płyty “Slør” od razu przywodzi na myśl mgliste farerskie krajobrazy.

Drøbak. Lato u świętego Mikołaja

Drøbak, Norwegia

W niewielkiej miejscowości Drøbak, położonej zaledwie 36 km na południe od Oslo, każdy znajdzie coś interesującego dla siebie. Jeśli wizytę w miasteczku połączymy dodatkowo z rejsem po Oslofjordzie, otrzymamy przepis na idealną jednodniową wycieczkę.

Podróż łodzią do Drøbak z centrum Oslo (Aker Brygge, łódź B21, a w sezonie również B22) zajmuje półtorej godziny, więc mamy czas, aby nacieszyć się widokami nabrzeża i wysepek rozsianych na wodach Oslofjordu.

Islandia. Kraina Ognia i Lodu

Islandia

Chyba każdy, kto chociaż trochę zwiedził Islandię zdążył przekonać się, że nie bez powodu nazywa się ją „Krainą Ognia i Lodu”. Podczas naszej trwającej dwa tygodnie podróży każdego dnia doświadczaliśmy wielu kontrastów – zarówno jeśli chodzi o pogodę, krajobrazy, jak i nasze odczucia związane z wyprawą.

Zdarzało się, że przemarzaliśmy w nocy albo podczas spaceru nad lodowcem, a chwilę później pociliśmy się wspinając na krater wulkanu lub wygrzewaliśmy w gorącym źródle. Bywały też momenty, kiedy myśleliśmy sobie – eee tam, piękniejsze krajobrazy mamy w Norwegii, po czym docieraliśmy na miejsce, które zachwycało nas swoją unikalnością.

Kragerø. Perła wśród nadmorskich miast

Kragerø

Norweski malarz Edvard Munch nazwał Kragerø „perłą wśród nadmorskich miast”. Christian Krohg stwierdził natomiast: „To miasto powinno być malowane”.

Atmosfera Kragerø i jego piękne położenie od dawna inspirują wielu artystów, jak również sprawiają, że to urocze miasteczko jest popularnym celem wizyt turystów z Norwegii i z zagranicy. Odwiedzenie Kragerø mieliśmy w planie od całkiem dawna, zaś w miniony weekend wreszcie udało nam się tam wybrać z krótką wizytą

Nowy Jork. Miasto, które nigdy nie zasypia.

NYC

Marzyłam o podróży do wielu miejsc, ale nigdy nie ciągnęło mnie jakoś specjalnie do Nowego Jorku, jak również trudno mi było zrozumieć osoby, które zachwycają się różnymi miastami w USA.

Pewnego dnia pomyśleliśmy jednak, że skoro nasze amerykańskie wizy jeszcze są ważne, a przeloty z Norwegii do NYC są cenowo bardzo atrakcyjne, to może warto pomieszkać przez tydzień w Stolicy Świata i zobaczyć na własne oczy wszystkie miejsca znane nam dotąd jedynie z telewizji, zdjęć albo relacji innych osób.