
W Norwegii sezon na te owoce rozpoczął się w tym roku wcześniej niż zazwyczaj (podobno aż o 3 tygodnie), a wszystko dzięki łagodnej zimie. Poprzedni rok nie był zbyt przychylny, za to obecny wygląda bardzo obiecująco.
Wiele osób (ze mną włącznie uważa, że norweskie truskawki są wyjątkowo smaczne oraz słodkie i podobno nie ma to związku z norweskim patriotyzmem
Powodów jest kilka, ale największe znaczenie wydaje się mieć panujący w kraju klimat. Norweskie lato jest łagodne (niższe temperatury), ale jednocześnie słoneczne (duża ilość światła). Owoce dojrzewają powoli i dzięki temu mają więcej czasu, aby nabrać pełni smaku.
Z badań wynika również, że nikt nie spożywa tylu truskawek co Norwegowie (średnio cztery kilogramy rocznie), a ilość ta wzrasta z roku na rok.
Gdy zobaczyłam w Oslo pierwsze stragany z napisem “norske jordbæer” nie mogłam przejść obok obojętnie, a w mojej głowie natychmiast powstał pomysł przygotowania norweskiego deseru z okazji lata (tak naprawdę z jakiejkolwiek okazji ;), a tym samym rozpoczęcia mojego lipcowego urlopu.
W Norwegii powszechne jest jedzenie truskawek ze śmietaną, lodami, wykorzystywania ich jako dodatku do ciast, ale nie brakuje także bardziej oryginalnych zastosowań i połączeń – na przykład truskawki z octem balsamicznym czy pieprzem.
Ja natomiast postanowiłam postąpić bardziej tradycyjnie i wypróbować przepis na norweski deser – riskrem z sosem truskawkowym i świeżymi owocami.
Riskrem to odmiana ryżowego puddingu. Deser przygotowuje się ze specjalnego, bardzo kleistego ryżu nazywanego grøtris, ale można zastąpić go dostępnym w Polsce ryżem do risotto. Ryż gotuje się na wodzie i mleku (najlepiej tłustym), a następnie dodaje śmietanę i cukier, zaś całość polewa się sosem owocowym – najczęściej w kolorze czerwonym (rød saus) – malinowym (bringebærsaus) lub truskawkowym (jordbærsaus). Oczywiście w sklepach dostępne są gotowe sosy oraz mrożonki, ale sos ze świeżych owoców jest najsmaczniejszy.
Norweski pudding ryżowy jest jedzony tradycyjnie podczas specjalnych okazji i spotkań – również z okazji Bożego Narodzenia. Zgodnie ze zwyczajem w jednej z misek z deserem ukryty jest migdał, zaś osoba, która go odnajdzie dostaje drobny upominek czyli „mandelgave”.
Moim zdaniem riskrem sprawdza się równie dobrze jako pożywne śniadanie albo kolacja po wyczerpujacym dniu np. górskim trekkingu. Czasami gotuję ryż dzień wcześniej, a potem łączę go tylko ze śmietanką albo jogurtem naturalnym, dodaję migdały, owoce i posiłek gotowy!
Przygotowując riskrem bazowałam na przepisie ze strony trinesmatblogg.no
Przepis na Riskrem z sosem truskawkowym (jordbærsaus)
/na cztery porcje/
- 1 dl (100 ml) wody
- 100g grøtris lub ryżu do risotto
- 0,5 l tłustego mleka
- 1,5 dl (150 ml) śmietanki 30 lub 36%
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 4 łyżki płatków migdałów
Sos:
- 0,5 dl wody
- 70g cukru cukru
- 200g truskawek
Sposób przygotowania:
- Ugotuj grøtris zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Zazwyczaj należy zagotować wodę, wrzucić do niej ryż i gotować go przez około 10 minut. Następnie dolewa się mleko i gotuje ryż dalej na małym ogniu mieszając co jakiś czas do momentu, aż ryż zacznie się kleić (około 30 minut).
- Ubij śmietanę z cukrem i cukrem waniliowym.
- Wymieszaj schłodzony ryż ze śmietaną i kawałkami migdałów.
- Przygotuj sos. Zagotuj wodę w rondelku i rozpuść w niej cukier, a następnie zalej nią truskawki i zblenduj całość na jednolitą masę.
- Riskrem podawaj schłodzony w lodówce i polany sosem z truskawek i ewentualnie ozdobiony kawałkami migdałów lub świeżych owoców.
July 8, 2014
To jestem lepsza od Norwegów, bo ja w tym sezonie zjadłam już co najmniej z 10 kilo truskawek
July 9, 2014
Wow! Ja mam raczej w tym temacie spore zaległości
July 8, 2014
O nie! Tym razem musze stanowczo zaprotestowac! Najlepsze truskawki sa Polskie i to takie od Sasiada-Dziadka z za plota. Dziadek ma od wiekow pole z bardzo stara, juz praktycznie nigdzie nie spotykana odmiana truskawki, takiej wiesz, prawdziwie wiejskiej-swojskiej. Slodka jak miod, soczysta jak Panna na wydaniu – to kwintesencja Polskiej truskawki
July 9, 2014
Poddaję się Niech Ci będzie, że polskie truskawki najlepsze. W sumie biorąc pod uwagę cenę i dostępność to faktycznie nie ma czego porównywać… Muszę następnym razem spróbować tych truskawek od Sąsiada-Dziadka zza płota
July 8, 2014
Szwed i Norweg dwa bratanki Ryż na mleku z dodatkiem bitej śmietany przygotowywany taką metodą znam, świątecznego migdała również! Tradycje skandynawskie są jak widać bardzo mocno zakorzenione w kulturze. Szwedzi podobnie jak Norwedzy sądzą że ich truskawki są najlepsze. Nie rozumiem po co ta dyskusja, skoro powszechnie wiadomo że najlepsza truskawka to ta polska, najlepiej kaszubska :)))))))
July 9, 2014
Zgadza się, skandynawskie kraje posiadają bardzo dużo podobnych tradycji Zarówno w Szwecji, jak i w Danii popularne są desery ryżowe z owocowymi sosami, jak i wersja z cynamonem, cukrem i masłem znana w Norwegii jako “risgrøt”. Chętnie przetestuję riskrem z z cytrusami czyli na sposób szwedzki znany jako “ris à la Malta”
July 9, 2014
Odpłynęłam patrząc na te zdjęcia
July 9, 2014
Trzeba natomiast przyznac, ze niezaleznie czy Polnocne czy Polskie wydanie, przepisy i zdjecia mega smakowite jak zawsze :D…
July 9, 2014
Wygląda super pysznie, wiosennie i apetycznie! MNIAM!
July 9, 2014
Od kilku dni jadam niemal tylko truskawki. Musze się nimi najeść zanim wyjadę z Polski W takiej formie jak Ty podajesz jeszcze nie jadłam, może czas taką wersje też przetestować
July 9, 2014
Ryż + sos + truskawki = mniam!
July 10, 2014
Wchodze na Twego bloga po tak dlugiej nieobecnosci i patrze – norweskie klimaty! W dodatku truskawki! A ja matka karmiaca, ah…odbije sobie w przyszlym roku!
July 10, 2014
Paulina, super Cię widzieć po dłuższej przerwie – swoją drogą w zupełności uzasadnionej
Pozdrowienia dla Was i Hani!
July 11, 2014
Ja kochałam truskawki, lato mnie się z nimi kojarzyło,
a tutaj w Szwecji, od szwedzkich i sprowadzanych nabawiłam się na nie alergii. Do tego stopnia, że nie mogę na truskawki patrzeć. A na Twoich (przepięknych) zdjęciach wyglądają tak kusząco, że znów mam ochotę spróbować!
July 16, 2014
Bardzo smaczny post! Przez moją włoską podróż ominął mnie polski sezon truskawkowy…. za to sycylijskich, czerwonych pomarańczy miałam na full Coś za coś. Liczę, że kiedyś spróbuje tych norweskich pyszności
July 19, 2014
Dokładnie – coś za coś… Zazdroszczę sycylijskich pomarańczy
July 20, 2014
Super apetyczne foty , ja akurat ten deser jadlam przy świętach bozego narodzenia z mięsiwem.:) Pozdrawiam
July 21, 2014
pyszności:)