
Niestety pogoda w Budapeszcie wydaje się być dużo mniej przychylna od tej, którą w zeszły weekend mogliśmy cieszyć się w Oslo.
Mimo wszystko mam nadzieję, że uda się odrobinę pozwiedzać, chociaż nie ukrywam, że i tak najbardziej zależy mi na zobaczeniu hali targowej Vásárcsarnok, wizycie w jednej z najstarszych kawiarni w Europie oraz spróbowaniu kilku węgierskich specjałów
Kolejna dawka wspomnień, zdjęć i przepisów
już wkrótce!
April 4, 2013
Och Budapeszt !! Ja spędziłam tam rok mojego życia… cudowne miasto ! Kuchnia bardzo ciekawa, a hala targowa niesamowita. Koniecznie zakup paprykę i salami bo takich jak tam nigdzie indziej nie udało mi się jak do tej pory zlanezc. Pozdrawiam i życzę udanego zwiedzania !
April 4, 2013
Witam nową czytelniczkę
Dziękuję za porady!
April 4, 2013
Na pewno zostanę na Twojej stronie bo bardzo mi przypadła do gustu !! świetna robota !! Pozdrawiam
April 4, 2013
Cieszę się i zapraszam!
April 5, 2013
Czekam na zdjęcia z targu!
April 8, 2013
Zdjęcia z hali targowej Vásárcsarnok będą niebawem
April 5, 2013
Baw się dobrze, mi niestety jesienią przepadły bilety do Budapesztu
April 8, 2013
Na szczęście bilety do Budapesztu (przynajmniej z Polski) można często “upolować” w niezłej cenie. Miasto z pewnością warte odwiedzenia, a do tego łatwo i szybko się je zwiedza – dla mnie weekendowy wypad był w sam raz.
April 17, 2013
Uwielbiam Budapeszt! I ogólnie Węgry – jeden z tych pięknych krajów, które można zwiedzać przy niskim budżecie W wakacje spędziłam tam dwa tygodnie, nocując w hostelach i przez Couchsurfing. Poznałam wówczas wielu fantastycznych ludzi. Pod tym względem, to był mój najlepszy wyjazd. W kwestii jedzenia nie zaszalałam: prawie codziennie jadłam gulasz i raz spróbowałam langosza. Czekam zatem z zaciekawieniem na Twoją relację
April 17, 2013
To prawda, że Węgry należą do krajów, które łatwo się zwiedza przy niskim budżecie. Nasz wypad do Budapesztu był również jednym z tych bardziej “low-costowych”
Ja akurat gulaszu nie jadłam, ale spróbowałam langosza i mogę Tobie zdradzić, że już wkrótce na blogu pojawi się wpis na temat tej przekąski
Chętnie bym poczytała coś więcej na temat Twoich węgierskich wspomnień. Może umieścisz coś na blogu?
April 17, 2013
A, czyli trafiłam z langoszem! Próbowałam go właśnie we wspomnianej przez Ciebie hali targowej.
I tak właśnie ostatnio myślałam, że chyba kolejny kraj, jaki opiszę na blogu, to będą właśnie Węgry Przeglądałam niedawno zdjęcia i spokojnie uzbierałabym materiału na kilka artykułów.
April 17, 2013
Ja też jadłam langosza właśnie w Wielkiej Hali Targowej
Czekam w takim razie niecierpliwie na Twoje wspomnienia i zdjęcia z Węgier!
April 19, 2013
Węgry pamiętam z ………lat 80!
To był powiew “zachodu”, wszystko tam było lepsze, bardziej kolorowe, pełniejsze smaku jak ich kuchnia,którą uwielbiam ♥
do dziś jesienią próżę paprykę i zamrażam jako bazę do leczo na zimę……
życzę smacznego
April 21, 2013
To ciekawe, co piszesz, bo chociaż ciężko generalizować po zaledwie weekendowym wypadzie, to jednak Budapeszt w porównaniu z Warszawą wydał mi się bardziej “szary”, ale przede wszystkim miałam niejednokrotnie wrażenie, jakbym cofnęła się o kilka lat w czasie… Bez wątpienia jednak niezwykle kolorowym miejscem jest Wielka Hala Targowa.
Zdjęcia i relacja z pobytu już wkrótce na blogu Zachęcam do lektury i pozdrawiam.