Podsumowanie roku 2013

Podsumowanie roku 2013

“Uważaj na nogi, bo nie wiadomo dokąd Cię poniosą…” – J.R.R. Tolkien
Rok 2013 okazał się dla mnie potwierdzeniem tezy, że smakowanie świata (jak każda inna pasja) uzależnia oraz tego, że marzenia warto spełniać spontanicznie jeśli pojawia się ku temu dobra okazja.
Zresztą pod wieloma względami było to wyjątkowe 12 miesięcy, bowiem udało mi się odwiedzieć wiele nowych miejsc i krajów, a łączny czas spędzony w podróży wliczając w to także liczbę samych przelotów był rekordowy i przebił kilka lat poprzednich razem wziętych…

Rzym. Esencja dolce vita.

Rzym

Przejazd z lotniska do centrum Rzymu wystarcza, żeby poczuć włoski styl życia, luz i namiastkę “dolce vita”.

Może brzmi to zbyt dosadnie, ale właśnie takie odnoszę wrażenie. Zajeżdżające sobie co rusz drogę pojazdy, pogawędki (niekiedy bardzo… eskpresyjne) kierowców stojących na światłach zamiast irytować sprawiają, że na mojej twarzy szybko pojawia się uśmiech. Nie czuję zniecierpliwienia z powodu korku i długiego czekania na przystanku.

Tłumy turystów oraz naganiacze próbujący sprzedać mi różne rzeczy, bez których ich zdaniem życie nie ma sensu, nie wywołują we mnie negatywnych emocji. No dobrze, może szczyptę, ale dopiero po kilku dniach