
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się gdzie znajduje się koniec świata?
Jeśli mieszka się w Norwegii, a szczególnie na południu kraju, to takie miejsce jest całkiem blisko
„Koniec świata” (z norw. Verdens ende) znajduje się na południowym krańcu wyspy Tjøme należącej do regionu Vestfold, 26 kilometrów od miasta Tønsberg.
Początkowo miejsce to nazywało się Helgerødtangen, zaś nazwa Verdens Ende została nadana na początku XX wieku przez letników odwiedzających wyspę.
Nazwa Koniec Świata może być nieco myląca, gdyż dla mieszkańców Tjøme, marynarzy i wielorybników, świat w tym miejscu wcale się nie kończył, a raczej zaczynał…
Dodatkowo warto wiedzieć, że wysuniętym najdalej na południe punktem kontynentalnej Norwegii jest Lindesnes, gdzie znajduje się również najstarsza norweska latarnia morska z 1655 roku.
Niezależnie jednak od nieco mglistej historii pochodzenia nazwy Verdens Ende, świetnie pasuje ona do charakteru tego miejsca. Przekonaliśmy się o tym całkiem niedawno, podczas jednej z naszych lipcowych wycieczek.
Do odwiedzenia Verdens Ende zachęcała mnie od dawna jedna z koleżanek z pracy pochodząca z Tønsberga, jednakże pomysł zorganizowania takiej wycieczki akurat podczas tegorocznego urlopu zrodził się spontanicznie. Początkowe plany podróży na północ Norwegii musieliśmy z różnych względów nieco odłożyć w czasie, zaś dla odmiany postanowiliśmy uciec na południe od Oslo i zobaczyć, jak wygląda Koniec Świata.
Podróż rozpoczęliśmy od złapania porannego autobusu z Oslo do Tønsberga (nettbuss.no), co okazało się świetnym wyborem, gdyż cena była przystępna, a komfort zadziwiająco wysoki. Podróż, która trwała 1,5 godziny, upłynęła nam przyjemnie i ekspresowo. W Tønsbergu udaliśmy się na dworzec autobusowy, gdzie zakupiliśmy bilety na komunikację miejską (vkt.no) i złapaliśmy autobus nr 2 na wyspę Tjøme, a następnie przesiedliśmy się w autobus nr 22, który zawiózł nas już prosto na Verdens Ende. Warto dodać, że z Tønsberga do Verdens Ende prowadzi również ścieżka rowerowa o długości 25 kilometrów.
Po dotarciu na miejsce naszym oczom ukazał się symbol Verdens Ende – model starej dźwigowej latarni morskiej (nor. vippefyr) z żurawiem zakończonym żelaznym koszem węglowym, w którym rozpalany był ogień. Vippefyret, podobnie jak znajdująca się nieopodal restauracja, powstały jako atrakcje turystyczne w 1932 roku.
Na Verdens Ende znajdują się dodatkowo przystań dla odwiedzających miejsce żeglarzy, miejsca na piknik oraz do grillowania.
Po krótkim spacerze po okolicy udaliśmy się na kraniec wyspy skacząc po skałach, które ukształtowane zostały przez lodowiec ponad 10 tysięcy lat temu. Doszliśmy do punktu, z którego dalej już iść się nie dało, rozłożyliśmy ręczniki na jednej ze skałek i przed kolejne godziny delektowaliśmy się widokiem na okoliczne wyspy i morze w kierunku Skagerraku – cieśniny położonej między Danią (Półwysep Jutlandzki) a Szwecją i Norwegią (Półwysep Skandynawski) oraz Tønsbergfjorden.
Archipelag wysp widocznych z punktu widokowego należy od 2013 roku do parku narodowego Færder Nasjonalpark. Park zajmuje łącznie obszar 340 kilometrów kwadratowych na wschód od wysp Tjøme oraz Nøtterøy. Całkiem niedawno, 27 czerwca 2015 roku otwarte zostało również Centrum Parku Narodowego (Færder Nasjonalparksenter) na Verdens Ende, gdzie można uzyskać informacje na temat tutejszej fauny i flory oraz ekologii tego obszaru.
W odróżnieniu od tropikalnych warunków panujących tego dnia w miastach, rześki wiatr na Verdens Ende sprawiał, że pogoda tam była idealnia. Gdyby nie to, że czekał nas wieczorny powrót do Oslo, moglibyśmy siedzieć tak kolejnych kilka godzin i wpatrywać się w morze.
Nasza pierwsza podróż na „koniec świata” trwała krótko, ale na pewno tam jeszcze wrócimy – na relaks, kąpiel, piknik lub grilla oraz w poszukiwaniu ciekawych scenerii na zdjęcia o zachodzie słońca.
July 15, 2015
Dokładnie takie same klimaty kojarzą mi sie z Norwegią, kiedy ja tam byłam…. :))))
Pzodrawiam ciepło!
July 15, 2015
Byłem, widziałem, polecam, świetne miejsce, a dodatkowo blisko!
July 25, 2015
przypadkiem trafiłam na tego bloga żeby przeczytać coś o Bolonii, a trafiłam na Koniec Świata
byłam tam i uważam, że to rewelacyjne miejsce, powalające swoimi rozmiarami i linią horyzontu.
pozdrawiam!
July 28, 2015
Cudne zdjęcia. Te początkowe kojarzą mi się z Doliną Muminków
July 30, 2015
Bardoz fajny tekst okraszony jeszcze lepszymi zdjęciami. Mam kolejne miejsce do wpisania na moją mapę planowanych wypraw. Pozdrawiam Paweł Heczko.
July 30, 2015
Dokładnie takie klimaty kojarzą mi się, gdy myślę o mojej podróży do Norwegii za tydzień! Piękne zdjęcia
August 1, 2015
Uwielbiam takie piekne końce świata
May 19, 2016
cudowne miejsce , które zobaczyłam jako pierwsze zaraz po przylocie do Norwegii ….zakochałam się w tym kraju i wrócę tam jeszcze kiedyś
November 2, 2016
Miejsce jest doprawdy niesamowite i warte odwiedzenia. W te wakacje, nagrałem tam teledysk do jednego z moich utworów. Jeśli macie ochotę zobaczyć parę ujęć z Verdens Ende, zapraszam: https://www.youtube.com/watch?v=HCs3S6jRP8w