Rok 2017 postanowiliśmy zwieńczyć podobnie jak poprzedni – przedłużonym weekendem w Reykjaviku. Tym razem mieliśmy jeszcze większe szczęście do pogody niż rok temu, gdyż piękniejszej zimowej aury do włóczenia się po islandzkiej stolicy nie mogliśmy sobie wymarzyć. Nieco mniej szczęścia mieliśmy jeśli chodzi o aktywność zorzy polarnej nad Islandią, ale pomimo nienajlepszej prognozy, zorza wpadła się z nami przywitać i dała całkiem ładny występ na północnym niebie.
Reykjavík. Zimowe światło północy.
Poniosło nas znów na Północ – do Reykjavíku.
Druga wizyta w islandzkiej stolicy (zimowa dla odmiany) dostarczyła nam ponownie wielu nowych inspiracji.
Dopisało nam również szczęście, gdyż pomimo nienajlepszej prognozy i niewielkiej ilości czasu, udało nam się obejrzeć przedstawienie z zorzą polarną w roli głównej.