Podróż sentymentalna

Łosoś ze szpinakiem i nachos

Dzisiaj mija sześć lat od pewnego wyjątkowego dnia oraz kolacji, która stała się dla nas inspiracją do stworzenia dania będącego wciąż jednym z naszych ulubionych posiłków.
Wspomniana kolacja miała miejsce w dniu naszego ślubu w szczególnym dla nas miejscu – na Hawajach, a konkretnie restauracji Hula Grill Waikiki.

Jak wskazuje nazwa lokalu, jest on położony w Honolulu czyli turystycznym centrum wyspy O’ahu, ale wcale nie jest to w tym przypadku żadną wadą. Przyjazny i dość skromny charakter tego miejsca wymykał się typowo turystycznej klasyfikacji, chociaż my mieliśmy wrażenie, że takie mieszane uczucia budzi cała wyspa.
Restauracja nie była dla nas anonimowa bowiem „testowaliśmy” ją kilka razy w porze śniadaniowej, gdzie spożywanie naleśników lub omletów, sączenie kawy i spoglądanie na ocean było czystą przyjemnością. Tak to wyglądało kilka lat temu i mam nadzieję, że nie zmieniło się za bardzo. Liczymy też na to, że dane nam będzie jeszcze tam kiedyś wrócić…