Minorka. Chwila oddechu na Balearach.

 Minorka

Pomysł wydawał się pełen wad. Do tej pory jak ognia unikaliśmy odwiedzania najpopularniejszych wakacyjnych lokalizacji z uwagi niechęć do miejsc pełnych hord zwiedzających, zatłoczonych plaż i innych ubocznych skutków masowej turystyki.

Mimo swoich wad zaplanowanie urlopu na południu Europy w szczycie sezonu uznaliśmy za konieczne, aby bieżące sprawy nie wyssały z nas resztek energii. Trochę więc z braku innych rozwiazan, a trochę w akcie desperacji zdecydowalismy się na spędzenie urlopu na Minorce.

Pomada czyli orzeźwiający napój z Minorki

Pomada czyli orzeźwiający napój z Minorki
Na hiszpańskiej Minorce sezon urlopowy wygląda inaczej niż na pozostałych wyspach Balearów, na których ciąży stereotyp miejsc mocno imprezowych (chodzi przede wszystkim o Majorkę i Ibizę).
Większość terenów stanowi tutaj rezerwat biosfery, więc wyspa jest idealnym miejscem dla osób, które zamiast tłumów i rozrywek wolą spokojny wypoczynek blisko natury z odrobiną “południowego” luzu. Pełno tutaj malowniczych zatoczek, groźnych klifów, tajemniczych kamiennych budowli. 
Nawet w szczycie sezonu łatwo tutaj znaleźć sposób, miejsce i czas na zaczerpnięcie oddechu.

Wyjątkowe na Minorce jest również to, że najpopularniejszym alkoholem w odróżnieniu od reszty kraju wcale nie jest wino, ale tamtejszy gin.

Podczas zwiedzania stolicy wyspy– Mahon (Mao) – wstąpiliśmy do znajdującej się nieopodal portu destylarni Xoriguer, która oferuje szeroki wybór likierów, ale przede wszystkim słynie z produkcji ginu.