Lingon to szwedzka czerwona borówka brusznica, która bardzo często występuje w lasach północnej Europy. W Szwecji te owoce oraz przetwory z nich są niezwykle popularne.
Lingonsylt czyli dżem z borówek jest obowiązkowym dodatkiem do wielu słynnych szwedzkich dań takich jak köttbullar (mięsne klopsiki), kroppkakor (kluski z mięsnym nadzieniem), kåldolmar (szwedzka wersja gołąbków), mustamakkara czy black pudding (rodzaje kiełbas). Często wykorzystuje się go również do naleśników, placków, lodów, ciast, tostów czy jogurtu.
Bardzo wielu, wspomnianych powyżej szwedzkich specjałów można spróbować na przykład na sztokholmskim targu Saluhall przy stacji metra Östermalm. Poza stoiskami pełnymi świeżych owoców morza, wędlin, serów i tradycyjnych szwedzkich wypieków znajduje się tam garść restauracji i kawiarni. Jest to prawdziwy raj dla miłośników skandynawskiej kuchni, a dodatkowo okazja do zakupu wielu lokalnych produktów takich jak dżem lingonsylt.
Wybór dań jest tak ogromny, że nie sposób spróbować wszystkiego, ale wizyta na Saluhall może być świetnym źródłem pomysłów na nowe dania.
Od razu po powrocie ze Sztokholmu postanowiłam przygotować jedno z popularnych, szwedzkich dań – placki ziemniaczane, które w Szwecji podawane są najczęściej właśnie z dżemem z borówek oraz plastrami smażonej wieprzowiny.
To popularne w wielu krajach danie istnieje w Szwecji w dwóch wariantach.
Rårakor zawierają prawie wyłącznie ziemniaki, zaś placki zwane raggmunk zbliżone są do naleśników (z dodatkiem mąki, mleka i jajek).
Najlepiej nie używać do ich przygotowania młodych ziemniaków, ponieważ mają zbyt dużo wody. Między innymi dlatego, jak również z uwagi na swój sycący charakter jest to potrawa idealna na mroźne dni
Zdecydowałam się na wersję raggmunk – z dodatkiem mąki, mleka i jajek. Tradycyjnie placki te smażone są na maśle, ale jako zwolenniczka oliwy z oliwek pozwoliłam sobie na drobną modyfikację tradycyjnego przepisu
Dżem z borówek lingon możecie oczywiście kupić na przykład w sklepach sieci Ikea.
Przygotowując przepis wzorowałam się na składnikach zaprezentowanych na stronie sweden.se.
Odrobinę zmniejszyłam jednakże ilość składników, aby ograniczyć się do około 4 porcji.
Przepis na szwedzkie placki Raggmunk
Składniki:
/dla 4 osób/
- 1 jajko
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 szklanka mleka
- 1 łyżeczka soli
- 6 średniej wielkości ziemniaków
- 25 g masła (do smażenia) lub kilka łyżek oliwy z oliwek
- 100 g solonej wieprzowiny lub boczku
- 1 słoik dżemu ze szwedzkich borówek lingon
Sposób przygotowania:
- Przygotuj ciasto na naleśniki łącząc ze sobą dokładnie jajko, mąkę i mleko. Dodaj łyżeczkę soli i ewentualnie odrobinę pieprzu.
- Ziemniaki obierz, umyj i zetrzyj na tarce (na grubych oczkach), a następnie wymieszaj starte ziemniaki z ciastem.
- Wykładaj łyżką niewielką ilość mieszanki na rozgrzaną patelnię i smaż placki na maśle lub oliwie z obydwu stron do uzyskania złotego koloru.
- Podsmaż plasterki wieprzowiny lub boczku do momentu, aż mięso stanie się chrupiące.
- Placki podawaj z mięsem oraz dżemem z borówek.
Poniżej kilka zdjęć z zimowego Sztokholmu oraz wspomnianego targu.
Relacja z wyjazdu i więcej przepisów już wkrótce!
January 30, 2013
Widze, ze wykorzystałaś swój pobyt w Sztokholmie do maximum. Ja mieszkam w Göteborgu, ale bylam w stolicy kilka razy. Tez mamy tu saluhallen, a w nim wszystko to czego dusza zapragnie. Raggmunkar to popularne danie w Szwecji tzw. husmanskost czyli danie na codzien. Black pudding to wlasciwie blodpudding, przypominajaca wiejska czarna kielbase zrobiony z krwi.Niestety nie na nasze kubki smakowe, ale lingon bardzo lubimy.
Pozdrawiam serdecznie!
January 30, 2013
Do Göteborga również planuję się niedługo wybrać. Zachęciłaś mnie dodatkowo pisząc o saluhallen – na zdjęciach prezentuje się super Z pewnością z kolejnej wizyty w Szwecji również przywiozę słoiczek dżemu, gdyż bardzo mi smakował. Dzięki za interesujące informacje na temat szwedzkich zwyczajów kulinarnych!
February 3, 2013
Piękne zdjęcia, te placki przypominają mi wytrawną wersję naszych placków ziemniaczanych
February 5, 2013
Bardzo apetycznie wyglądają placki, baardzo! chyba powoli ogarnia mnie tęsknota za europejskim jedzeniem
February 5, 2013
A ja mam ochotę na spróbowanie kilku egzotycznych dań i już nie mogę się doczekać wizyty w Azji – jeszcze kilka miesięcy…
February 6, 2013
A “którą” Azję odwiedzisz?
February 6, 2013
Na wiosnę wybieram się do Japonii, a potem zobaczymy…
February 6, 2013
O rany! Ale zazdroszczę