
Trudno jest ocenić, czy najtrudniejszy etap naszej drogi na północ jest już za nami czy dopiero przed, ale… mamy nadzieję, że jednak to pierwsze.
Rok 2014 podporządkowany był przede wszystkim norweskiej emigracji i w zasadzie wokół tego kręciło się nasze życie.
Była to podróż niełatwa, nie raz nawiedzała nas tęsknota, miewaliśmy rozmaite rozterki, a po drodze napotykaliśmy sporo mniejszych i większych wyzwań. Pomimo tego po upływie prawie roku od przeprowadzki do Norwegii możemy powiedzieć, że… warto bylo!
Przez ostatnie miesiące zebraliśmy całą masę doświadczeń, poznaliśmy przeciekawych ludzi, poszerzyliśmy horyzonty i nabraliśmy dystansu do życia. Dla takich przeżyć warto wyjść ze swojej strefy komfortu, otworzyć się na nieznane i przynajmniej na jakiś czas zamieszkać w innym kraju – nawet jeśli w Polsce ma się dobrą pracę i wcale nie trzeba wyjeżdżać…
Miniony rok pokazał, że zarówno razem, jak i osobno jesteśmy w stanie przetrwać wiele trudności, a najważniejsze to wiedzieć, czego się chce i patrzeć dokladnie w tym samym kierunku.
Dziś uśmiechamy się do siebie i mówimy: dalismy radę!
Rok 2014 uświadomił nam, że żyjąc w nieco innym (a momentami różnym diametralnie) społeczeństwie można zmienić też sposób myślenia, nabrać większej wiary we własne siły, jeszcze bardziej rozwijać się i czerpać więcej radości z codziennego życia. Dostrzegliśmy, że codzienne życie jest łatwiejsze i przyjemniejsze, gdy ludzie wokół są życzliwi i uśmiechnięci, bardziej „wyluzowani” (czasem aż za bardzo ;)…
Mamy nadzieję, że kolejny rok również będzie obfitował w wiele bezcennych doświadczeń, ale jednocześnie liczymy, że będzie odrobinę spokojniejszy. Chcielibyśmy wrócić do intensywniejszych, zagranicznych podróży, gdyż minionym roku bardzo nam tego brakowało.
Tematyka norweska nadal będzie siłą rzeczy dominowała na blogu chociażby dlatego, że czuję potrzebę dzielenia się tym, co mnie zadziwia w tym kraju. Ale, ale… nie będzie aż tak monotematycznie! Taką mam przynajmniej nadzieję. Niebawem pojawi się ostatnia część mocno zaległej relacji z Nowej Zelandii (najwyższa pora, gdyż już ponad rok minął od powrotu), zaś już na początku nowego roku mamy zaplanowaną podróż do pewnego miasta oddalonego około 6000 kilometrów od norweskiej stolicy
Tą oto tajemniczą zapowiedzią kończę tegoroczne podsumowanie i życzę Wam wszystkim odwagi, bezcennych doświadczeń, wspaniałych wspomnień i wymarzonych podróży w 2015 roku!
Fotograficzne podsumowanie ostatnich 12 miesięcy.
Inferno Festival w Oslo
Norweska wiosna i Święto Konstytucji 17 maja
Czekoladowe mini tarty z okacji 17 maja
Ekebergparken
Jezioro Sognsvann i wędrówki szlakami Nordmarki
Wyspy na Oslofjordzie – Hovedøya
Panorama okolic Oslo ze wzgórza Vettakollen
Krewetkowa uczta na pożegnanie lata
Opera w Oslo
Letnia wędrówka przez płaskowyż Hardangervidda
Zima w Oslo
January 1, 2015
Trzymamy kciuki aby Nowy Rok zdecydowanie obfitował w pomyslnosc, ciekawe podroze, poznawanie nieprzecietnych ludzi i sloneczne szczescie. Bardzo lubie buszowac po Twoim blogu przy kawie lub wieczorem przy czyms rozgrzewajacym ;).
Trzymajcie sie cieplo i dajcie kiedys znac jak bedziecie chetnie posluchamy opowiesci na zywo. E&M
January 2, 2015
Dzięki, że jesteście i czytacie! My też chętnie poczytamy i pooglądamy, więc jak wrócicie z wojaży to coś opublikujcie koniecznie
Trzymajcie się i raz jeszcze wszystkiego najlepszego!
Ps. Dodatkowo życzymy, aby ktoś wreszcie zaprojektował Wam lepsze logo, bo to obecne jest strasznie brzydkie
January 1, 2015
Så koselig! Godt Nytt År ! :* Uściski z Bergen !
January 2, 2015
Takk! Godt nytt år! Mvh
January 2, 2015
Przepiękne zdjęcia Marta jak zawsze u Ciebie i piękna taka ‘prawdziwa’ notka .. jako na emigracji bywa .. życzę wiele inspiracji w nowych podróżach i po prostu wiele dobra .. pozdrawiam Was bardzo ciepło w Nowym Roku
January 2, 2015
Przepiękne zdjęcia, ale płaskowyż mnie rzucił na kolana. Cudo!
Zawsze jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy mają odwagę zacząć od nowa i to w obcym kraju. Trzeba mieć odwagę. Życzę, więc spełnienia wszystkiego co zaplanowaliście:)
January 2, 2015
Marta pięknie napisane … Sama prawda i słowa w pełni rozumiane przez każdego emigranta życzę Wam wspaniałego 2015 roku!
January 2, 2015
Marto,
dajesz tyle pozytywnej energii, że aż chce się od Ciebie ją brać garściami. Trzymam za Was kciuki i życzę aby ten rok przyniósł Wam jeszcze więcej pozytywnych emocji i chwil!
January 3, 2015
Fotograficzne podsumowanie roku – świetna sprawa. I bardzo cieszy Wasze podsumowanie w takim optymistycznym tonie. Pozdrowienia i najlepsze życzenia na 2015 dla Was.
January 3, 2015
To ja tutaj siedze grzecznie i czekam na kolejny post z wyprawy do Nowej Zenlandii!
January 4, 2015
Już niebawem pojawi się ostatnia część relacji z wyjazdu do NZ. Będzie między innymi o Queenstown – miejscowości, którą wspominamy najmilej oraz nowozelandzkich fiordach
January 4, 2015
Sądzę, że to pierwsze, że jednak to, co najtrudniejsze już za Wami. Pewnie jeszcze wielokrotnie Norwegia Was zaskoczy i namiesza, ale już jesteście zaprawieni w boju, a więc i Wy będziecie lepiej na te niespodzianki reagować Życzę Wam powodzenia oczywiście! Ja nadal borykam się z językiem, a właściwie z mówieniem swobodnie w tym języku. Czytać, czytam dużo i dużo rozumiem, właściwie nie mam problemów, ale… u mnie jest pełno dialektów i ciężko czasami zrozumieć Norwegów Jak się do tego dodana moja niepewność to mówienie wychodzi mi żenująco ;( Ale do wielu spraw nabrałam w Norwegii dystansu, wielu Norwegów, z którymi miałam, czy mam kontakt, uczy mnie wiary w siebie i wrzucania na luz
Czekam na kolejne posty
January 4, 2015
Edyta, dziękuję za ten komentarz.
Norwegia zaskakiwała nas jak dotąd w zasadzie wyłącznie pozytywnie, więc mam nadzieję, że tak właśnie pozostanie.
Odnośnie języka to w pełni Cię rozumiem. Pomimo tego, że uczyłam się całkiem długo norweskiego przed przeprowadzką, to właśnie rozmawianie po norwesku stanowi dla mnie cały czas największe wyzwanie. Rozmowa na kursie, oglądanie TV czy czytanie książek po norwesku to zupełnie co innego niż rozmowa z Norwegami, którzy mówią bardzo różnie chociażby z uwagi na mnogość dialektów. W pracy jest dokładnie tak samo – czasami rozumiem wszystko, a czasami prawie nic
Fajnie, że Ty również nabrałaś dystansu do wielu spraw. Rzeczywiście Norwegowie potrafią świetnie nauczyć, że nie warto się stresować, spieszyć i najlepiej po prostu “zluzować”. Takie podejście sprawdza się w wielu sytuacjach – w pracy, w urzędzie itp.
January 4, 2015
Piękne te Wasze wyprawy! Norwegia jest wspaniałym miejscem…
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
January 8, 2015
Ja tak czasami wchodzę na Twój blog, żeby sobie poprawić nastrój. Dobrze się czyta to co piszesz, zdjęcia piękne i jakaś taka pozytywna energia od Ciebie bije. Dzięki za ten blog i za polepszanie nastroju…
January 8, 2015
Dziękuję Svensson!