
Jakie są najpopularniejsze ciastka w Nowej Zelandii? Nie są nimi wcale owsiane ciasteczka ANZAC ani czekoladowe Afghan biscuits, o których wspominałam ostatnio…
Najbardziej popularne wśród Kiwi są imbirowe Gingernuts.
Wiodącym ich producentem jest firma Griffin’s, która wypuszcza na rynek aż 60 milionów tych słodkości rocznie.
Gingernuts posłużyły nawet za tytuł książki będącej kroniką nowozelandzkich rekordów „60 Million Gingernuts”. Publikacja gromadzi najbardziej niesamowite i dziwaczne rekordy tego kraju dotyczące przyrody, historii, kultury, sportu, jedzenia, picia itp.
Herbatniki imbirowe są popularne na całym świecie, jak również istnieje wiele przepisów na ciastka o takim smaku. W Wielkiej Brytanii, Australii, Nowej Zelandii (przede wszystkim) są one nazywane właśnie gingernuts.
Zastanawiacie się, skąd taka nazwa skoro nie zawierają żadnych orzechów?
Być może dlatego, że są twarde jak orzech?
Kiedy podczas pobytu w Nowej Zelandii skosztowałam słynnych gingernuts po raz pierwszy, nie zasmakowały mi tak bardzo jak inne popularne nowozelandzkie słodkości. Wszystko dlatego, że mają zwartą konsystencję i mocno imbirowy smak, z którym po prostu trzeba się… „zaprzyjaźnić”. Na szczęście, można tego dokonać w bardzo prosty sposób. Otóż Gingernuts są idealne do zanurzania w gorących napojach – kawie, kakao, herbacie, a w trakcie zimy świetnie sprawdzają się jako dodatek do grzanego wina.
Rok temu, tuż przed Świętami, piekłam szwedzkie pepperkaker, więc teraz dla odmiany proponuję Wam właśnie nowozelandzkie ciasteczka imbirowe.
O sposobie wykonania Gingernuts nie musimy na szczęście mówić „twardy orzech do zgryzienia”, gdyż w przygotowaniu są banalnie proste
Przepis zaczerpnęłam ze słynnej książki kucharskiej Edmonds Cookery Book. Publikacja wydana pierwszy raz w 1908 roku stanowi przewodnik po tradycyjnej kuchni nowozelandzkiej.
Przepis na imbirowe ciasteczka gingernuts
/na około 20-25 ciastek/
Składniki:
- 125g masła (miękkiego)
- 1/4 szklanki brązowego cukru
- 3 łyżki syropu ciemnego
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżka wrzątku
- 2 szklanki mąki pszennej
- szczypta soli (opcjonalnie)
- 3 łyżeczki suszonego imbiru
Sposób przygotowania:
- Utrzyj masło, cukier i syrop na puszystą masę.
- Rozpuść sodę we wrzątku i dodaj do mieszanki.
- Połącz mąkę z solą i imbirem i dodaj do mokrych składników. Wymieszaj całość dokładnie.
- Nabieraj łyżką odrobinę ciasta. formuj z niego dłońmi niewielkie kulki, a następnie układaj je na formie wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszcz widelcem.
- Piecz w temperaturze 180 stopni przez 20-30 lub do momentu, aż nabiorą złotego koloru.
Na zakończenie jeszcze kilka zdjęć z tegorocznej przedświątecznej parady w Auckland.
Przyznam, że dziwnie się czułam patrząc na wystawy sklepowe pełne przystrojonych choinek czy Mikołajów oraz na mieszkańców z porożem renifera na głowach, skąpanych w słońcu i 25-stopniowym upale
Nie obchodzę może świąt jakoś szczególnie, ale są to obrazy, do których przywykłam w zimowej scenerii. Oglądanie tego wszystkiego latem (czy jak kto woli, późną wiosną) było interesującą odmianą.
December 22, 2013
Imbirowe ciasteczka? Brzmi intrygująco i dziwnie jednocześnie czy one nie pięką w język troszkę, jak to imbir ma w zwyczaju? Chyba muszę spróbować!
December 24, 2013
Jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz… Zachęcam!
December 22, 2013
Fajne te ciastka! Pasują mi nawet klimatem na święta
December 23, 2013
Jakoś nie wyobrażam sobie Bożego Narodzenia latem (czy też wiosną), ale chyba wolałabym to zamiast tego nieustającego deszczu…
A ciasteczka podobają mi się bardzo – imbir to zdecydowanie mój smak
December 23, 2013
Marzy mi sie, zeby choc raz w zyciu Swieta spedzic w takiej egzotycznej scenerii, tzn. lato, plaza, palmy, barbecue, rosol z papugi..:). Bardzo lubie zimowa atmosfere Swiat i polska tradycje i chetnie ja pielegnuje, ale tak dla odmiany marza mi sie antypody. Wszystkiego dobrego.
December 24, 2013
Wzajemnie – oby udało Ci się spędzić Święta na Antypodach!
December 23, 2013
Takie ciasteczko do kawy bym porwała. Akurat wszystkie pierniczki już zostały zjedzone. A rogi renifera rzeczywiście wyglądają trochę abstrakcyjnie, w takim klimacie, ale sama bym wybrała się w takie rejony, gdzie ciepło i tak pięknie o taj porze:)
December 23, 2013
Nurzanie ciastek w kawie lub herbacie i zajądanie ze smakiem, to jedno z moich ulubionych zajęć w zimowe wieczory
Niesamowicie ciekawa atmosfera bije z tych zdjęć!
December 24, 2013
Zdaje mi się, że mam podobnie chociaż nie ograniczałabym się tylko do jednej pory dnia
Ciastka są dobre rano do kawy, po południu do herbaty i do grzanego wina wieczorem…
December 24, 2013
Fantastyczna parada! W tym roku odkrylam w sklepie takie imbirowe ciasteczka i maz przekonywal ze pyszne. Kupilam
Wesolych Swiat i zeby nastepny rok byl rownie bogaty w podroze i kulinarne przygody
December 24, 2013
Dziękujemy i wzajemnie – raz jeszcze!
December 28, 2013
Droga Marto jesteś sadystką codziennie wchodzę na Twój blog licząc, że będzie dalszy ciąg Nowej Zelandii, a tu od 22 grudnia nic. A tak poważnie, to mam nadzieję, że coś jeszcze napiszesz i wrzucisz zdjęcia z Nowej Zelandii. Już tu kiedyś pisałem, że Twój blog jest genialny (mało kogo chwalę), ale jeszcze raz powtórzę: jestem uzależniony od Twojego bloga Pozdrawiam.
December 30, 2013
Dziękuję po raz kolejny! Grunt to mieć zdrowe uzależnienia
Za kilka dni będzie ciąg dalszy zdjęć, przepisów i opowieści z Nowej Zelandii, a wcześniej krótkie podsumowanie ostatniego roku
Pozdrawiam.
January 2, 2014
Już wiem co zrobię w sobotę na deser Uwielbiam stronki z przepisami z różnych zakątków świata. Do tego świetne fotki
January 27, 2014
Bardzo lubię takie ciastka. U nas też można dostać podobne, ale fajnie zrobić je samemu. Dzięki za przepis. Widać, że jest szybki i prosty więc warto mieć go pod ręką.
February 2, 2014
Również zauważyłam, że w Norwegii imbirowe ciasteczka są popularne Te nowozelandzkie są jednak odrobine inne w smaku i oczywiście wyglądają inaczej niż pepperkaker, więc zachęcam do spróbowania
December 5, 2016
Jakiego syropu najlepiej użyć? Pozdrawiam
December 12, 2016
Polecam melasę