
Według jednej z hipotez Maorysi przybyli do Nowej Zelandii z mitycznej wyspy Hawaiiki. Osadnicy przywieźli na swoich łodziach rośliny takie jak przypominająca słodkie ziemniaki kūmara, które stanowiły podstawę ich diety. Przybysze zapoczątkowali osadnictwo na Aoteroa oraz uprawę tego warzywa. Kūmarę gotowali tradycyjnie na gorących kamieniach umieszczonych w podziemnym piecu. Technika taka zwana jest hāngi i organizowana jest obecnie również dla turystów np. w skansenach lub w okolicach maoryskich domów spotkań zwanych marae.
Nie trzeba jednakże brać udziału w hāngi, aby skosztować kūmary, gdyż jest ona powszechnie dostępna na lokalnych targach i w miejskich marketach, a występuje w wielu odmianach przez cały rok.
Nowozelandzkie słodkie ziemniaki mają różne rozmiary, kształty i kolory (czerwone, pomarańczowe, złote, jak również fioletowe). Również wszechstronność ich zastosowań jest godna podziwu. Przygotowuje się z nich m.in. dipy, zupy, chipsy czy też frytki określane w Nowej Zelandii rzadziej jako fries, a częściej jako chips.
Obecnie słodkie ziemniaki hodowane są głównie w subtropikalnym rejonie Wyspy Północnej w pobliżu Dargaville – miejscowości zwanej stolicą kūmary („Kumara Capital of New Zealand”).
Kumara sprzedawana na targu w Avondale (Auckland)
Podczas swojej podróży po Nowej Zelandii rozsmakowałam się w różnych produktach i daniach przegotowywanych z tego warzywa – szczególnie wspomnianych wcześniej chipsach i frytkach.
Dip, chipsy oraz frytki z kumary serwowane w Burgerfuel
Na szczęście w Polsce również dostępne są słodkie ziemniaki znane pod nazwą batatów. Od powrotu z kraju Kiwi stałam się ich wielką fanką i muszę przyznać, że stały się one moim ulubionym warzywem, przynajmniej do momentu gdy nie dokonam kolejnego kulinarnego odkrycia
Słodkie ziemniaki są niesamowicie uniwersalne w zastosowaniu, a ostatnio dowiedziałam się również, że mają niezwykle korzystny wpływ na zdrowie. Najlepszym dowodem jest fakt, że słodkie ziemniaki stanowią podstawę diety mieszkańców japońskiej wyspy Okinawa. Położona na Ocenie Spokojnym, gdzieś między Japonią a Tajwanem, niewielka wysepka słynie z długowieczności jej mieszkańców, gdyż według oficjalnie dostępnych statystyk żyje na niej najwięcej na świecie stulatków.
Zachęcam do przeczytania ciekawego artykułu o dobroczynnych właściwościach słodkich ziemniaków.
Na temat pochodzenia kūmary, jej znaczenia dla Nowozelanczyków, właściwościach oraz zastosowaniach przeczytacie na stronie kumara.wikispaces.com
Frytki przygotowane z batatów bardzo przypominają pyszne, nowozelandzkie kūmara chips.
Obrane i pokrojone w kostkę bataty wymagają jedynie odpowiedniego przyprawienia. Dodatek pieprzu sprawia, że oprócz słodyczy, posiadają też odrobinę pikanterii i z każdym kęsem nabierają nowego, głębszego smaku. Do dodania limonki zainspirowały mnie przyprawione nią chipsy z czarnym pieprzem, które również odkryłam będąc w Nowej Zelandii.
Jako dodatek do frytek przygotowałam dip limonkowo-miodowy.
Frytki z batatów z pieprzem i limonką
/2 porcje/
- 3 średniej wielkości bataty
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- szczypta świeżo zmielonego, kolorowego pieprzu
- szczypta soli morskiej
- starta skórka z połowy limonki
- Bataty obierz ze skórki i pokrój najpierw w plastry o grubości kilku milimetrów, a następnie w słupki.
- Umieść bataty w dużej misce, dodaj oliwę, pieprz, sól i całość delikatnie wymieszaj, aby ziemniaki okleiły się przyprawami.
- Blachę z piekarnika wyłóż papierem do pieczenia i rozsyp na niej frytki.
- Piecz bataty w piekarniku nagrzanym do 200°C przez około 45 minut lub do momentu aż się zarumienią.
Po upieczeniu posyp frytki startą skórką z limonki.
Dip:
- 2/3 szklanki jogurtu gęstego (np. greckiego)
- sok z połowy limonki
- skórka z połowy limonki
- łyżeczka miodu (najlepiej manuka)
W małej miseczce połącz wszystkie składniki na dip. Przygotowany sos posyp na wierzchu startą skórką limonki.
January 20, 2014
No prosze a to ponoć Polska ziemniakiem stoi ;). Opis i wygląd zachęcają. Zjadłbym a godzina już późna i niewypada sie opychać :). Pozdrowionka
January 22, 2014
Już niedługo weekend, więc możesz skusić się na przygotowanie i zrobienie batatów o “zdrowszej” godzinie. Polecam i pozdrawiam!
January 21, 2014
Bataty są super! Niestety nie wiem dlaczego czasami tak ciężko je kupić Ostatnio kupowałam ‘pyry’ w Niemczech :)))
Przepis super – napewno skorzystam.
Pozdrawiam!
January 22, 2014
Masz rację, niestety łatwo nie jest. Ja ostatnio kupuję je w Almie, którą mam niedaleko.
January 23, 2014
Hm… mam Almę kilkadziesiąt metrów od siebie, ale niestety tam batatów nigdy jeszcze nie widziałam widać Alma Almie nierówna…
January 21, 2014
Pierwszy raz próbowałam batatów w Kenii i to całkiem nieświadomie. Na ulicy na głębokiej patelni w oleju smażyło się coś. Spytałam, co to takiego. Ziemniaki. To poproszę, głodna jestem. Pierwszy kęs i zdziwienie. To jest słodkie! Smakowało
January 22, 2014
Hmmm ciekawie musiały smakować takie z patelni! Spróbowałabym…
January 21, 2014
Bataty u mnie bywają, więc mogę kiedyś wypróbować przepis Szczególnie, że mnie kusi ten dip
Ja ostatnio jadłam ziemniaki – chlubę Teneryfy. Zawsze miałam słabość do ziemniaków, ale te z Teneryfy, mocno słone i z dodatkiem mojo, pochłaniałam w tempie zastraszającym
January 22, 2014
Ja też mam od zawsze słabość do ziemniaków, a dodatkowo do wszystkiego, co słodkie, tak więc bataty są dla mnie idealne
January 21, 2014
To wszystko wygląda pysznie. Niezdrowo, ale pysznie.
January 22, 2014
Rzecz w tym, że wcale nie jest niezdrowe, a wręcz przeciwnie
January 22, 2014
Normalnie te zdjęcia aż pachną! Jest po 20:00 a ja mam teraz ochotę wyłącznie na te frytki
January 23, 2014
Ciekawa jestem jak smakują bataty, bo nigdy nie jadłam
January 24, 2014
Wspaniały wpis Marta, zresztą jak zawsze. Rzeczywiście kumara przypomina słodkiego ziemniaka. Nie spotkałam się z kumarą w Szwecji… a frytki ze słodkich ziemniaków są pyszne…
Pozdrawiam serdecznie
February 2, 2014
Dzięki Gosiu! Kumarę chyba niełatwo znaleźć w Europie, ale dobrze, że są inne słodkie ziemniaki
February 6, 2014
No to bede szukac tych ziemniakow