
Zaledwie 8 kilometrów od centrum Oslo, na obszarze Oslofjordu zwanym Bunnefjorden znajduje się kilka urokliwych wysp. Największe z nich to Langøyene, Malmøya, Ulvøya, Ormøya, Gressholmen og Husbergøya.
Podczas minionego lata odwiedziliśmy trzy z nich (Malmøya, Ulvøya, Ormøya) i spodobała nam się panująca na nich sielska atmosfera sprzyjająca wakacyjnemu relaksowi.
Na wymienione wyspy można dotrzeć komunikacją miejską – podobnie jak w przypadku innych wysp położonych na Oslofjordzie, o których pisałam wcześniej. Różnica jest jednakże taka, że w tym przypadku podróż możliwa jest nie łodzią, lecz autobusem z Jernbanetorget – dworca kolejowego w centrum Oslo.
Wyspę Ulvøya łączy ze stałym lądem (a konkretnie trasą E18 – Mosseveien) efektowny most Ulvøybrua z 1928 roku. Jest on dość wąski i pozwala tylko na ruch w jedną stronę (na przemian), więc przejeżdżający tą drogą sporadycznie autobus jest dość unikalnym widokiem.
Przed wybudowaniem mostu Ulvøya była mało wykorzystywana, zaś aktualnie zamieszkuje ją około 1000 osób. Na wyspie znajduje się również kilka rzadko występujących w Norwegii roślin, a spora część lokalnej flory to gatunki roślin zagrożone wyginięciem.
Ulvøya jest jednak najbardziej znana z piaszczystej plaży Sydstranda znajdującej się na południowym krańcu wyspy. Plaża jest jedną z tych w Oslo, które uważane są za najbardziej przyjazne dla rodzin z dziećmi, ponieważ jest czysta i bezpieczna, a w pobliżu znadują się toalety, prysznice, kiosk i sklep. Tego dnia nie skorzystaliśmy jednakże z możliwości kąpieli, gdyż w planie mieliśmy jeszcze wizytę na innych wyspach, a te spodobały nam się jeszcze bardziej.
Z Ulvøya powędrowaliśmy w kierunku wyspy Ormøya, ale po drodze odwiedziliśmy małą wysepkę Padda (zwaną także Skilpadda) znajdującą się pomiędzy stałym lądem, a pozostałymi trzema wyspami – Ulvøya, Malmøya i Ormøya. Wysepka otoczona jest drewnianym, pływającym molo, przy którym zacumowane są łódki i do tego właściwie sprowadza się jej funkcja
Przechodząc przez kolejny most Ormsund bru (przy którym również znajduje się niewielkie kąpielisko – Ormsund) znaleźliśmy się na wyspie Ormøya.
Znajduje się na niej 120 gospodarstw domowych o rozmaitym charakterze – od willi szwajcarskich do domków szeregowych z 1970 roku, jak również kościół Ormøy z 1892 roku.
Szlak prowadzący wzdłuż wybrzeża nie jest zbyt długi, więc po krótkim spacerze udaliśmy się kolejnym mostem na ostatnią wyspę – Malmøya, na której spędziliśmy zdecydydowanie najwięcej czasu.
Na Malmøya znajduje się około 180 gospodarstw, jednakże drogi są bardzo wąskie, wiele z nich jest prywatnych, a parkowanie jest zabronione.
Znaczna część wyspy jest pod ochroną od 1979 roku z uwagi z uwagi na aspekt botaniczny (na wyspie znajduje się jeden z większych lasów sosnowych w części Indre Oslofjord oraz 12 gatunków roślin zagrożonych wyginięciem) oraz zamieszkujące to miejsce liczne gatunki ptaków.
Wyspa posiada także duże znaczenie geologiczne oraz dobrze zachowane skamieniałości, które są przedmiotem wielu badań. W związku z tym zabronione jest zbieranie kawałków skał czy też roślin, a spacerując należy zachować ostrożność, aby nie zakłócić życia żyjących na wyspie ptaków.
Początkowo na Malmøya wyodrębniono siedem obszarów chronionych, zaś cztery z nich zostały w 2008 roku połączone w jeden, duży rezerwat przyrody – Malmøya og Malmøykalven naturreservat.
Na wyspie znajduje się kilka niewielkich kąpielisk, sklep spożywczy – Malmøya Mat & Grill oraz plac kempingowy – Solvik Camping, jednakże grillowanie czy rozpalanie ognisk nie jest dozwolone.
Tuż obok przystanku autobusowego rozpoczyna się przyjemy szlak. Leśna ścieżka oraz drewniane schody prowadzą nieco pod górę do skromnego punktu widokowego, zaś idąc dalej dotrzemy do wspomnianego Malmøya naturreservat.
Z odwiedzonych wysp na Bunnefjorden to właśnie Malmøya, poza możliwością kąpieli i relaksu, umożliwia zorganizowanie najciekawszego spaceru. Zwiedziliśmy tylko fragment wyspy, ale dzięki temu jest dodatkowa motywacja, aby nie raz jeszcze urządzić sobie taką wycieczkę, niekoniecznie latem, gdyż myślę, że zimowa odsłona wysp również może przypaść mi do gustu.
Planując wizytę na wyspach warto zapoznać się ze stroną oslofjorden.com, na której znajdują się przydatne wskazówki.
Źródło: www.bymiljoetaten.oslo.kommune.no
Na zakończenie polecam jeden z filmów typu time-lapse wspominanego już wcześniej wielokrotnie RustadMedia – nakręcony na wyspie Ulvøya.
November 10, 2014
Niesamowicie urocze miejsca! Ja uwielbiam takie klimaty, jak zapewne zauważyłaś
November 10, 2014
Ja wiem, że nudna jestem i się strasznie powtarzam, ale napiszę to jeszcze raz: ładnie tam macie w tej Norwegii!
November 10, 2014
Uwielbiam te strony, moim marzeniem jest zjechać je wzdłuż i wszerz. Mam nadzieję, że będzie mi dane. Pozdrawiam.
November 10, 2014
Ja bym się nie obraziła, jakbym mogła zamieszkać sobie na takiej wysepce
November 12, 2014
Ja w sumie też, chociaż akurat w Oslo mam upatrzonych kilka innych “wymarzonych” miejsc do zamieszkania
November 10, 2014
Bardzo bym chciała pojechać kiedyś do Norwegii. Może przygotujesz coś norweskiego zainspirowana tą podróżą? Zapraszam do mojej akcji Kuchnia skandynawska 2014
November 11, 2014
Piękne miejsce! I te małe domki, urocze
Widoki z tego mostu pewnie robią niesamowite wrażenie, nic tylko pozazdrościć
November 11, 2014
Piękne, ale brakuje mi przepisu
November 12, 2014
Oj! Faktycznie, zapomniałam. Przepis to: łapiemy autobus nr 85 z centrum Oslo i po 20 minutach jesteśmy na miejscu
November 14, 2014
O, to super szybkie danie :))
November 16, 2014
Marta a jak postęp z językiem? Jestem bardzo ciekawa:) pozdrawiam, serdeczności
November 16, 2014
Aniu, fajne pytanie Dzięki temu, że naukę norweskiego zaczęliśmy długo przed przeprowadzką do Oslo, to na szczęście nie jest z tym najgorzej. Ogólnie dogaduję się bez większych problemów, codziennie czegoś nowego się uczę, chociaż na pewnym etapie te postępy językowe bywają ledwo zauważalne i bywa, że jestem podłamana, bo wydaje mi się, że powinnam robić większe postępy Największą trudność sprawia wymowa i rozmaitość dialektów, bo bywa, że raz rozumiem wszystko, a bywa i tak, że prawie nic – zależy, z jakiego miejsca w Norwegii pochodzi rozmówca Bywa ciężko, ale nie ma innego wyjścia, jak rozmawiać jak najwięcej, oglądać norweskie filmy i seriale, czytać po norwesku co tylko się da, rozmawiać ze sobą w tym języku itp. i mieć nadzieję, że poczucie komfortu językowego przyjdzie jak najszyciej
November 17, 2014
Jesteś dla mnie chodzącym przykładem, że człowiek nauczy się każdego języka, jeśli tylko chce. Ja ostatnio oglądałam film, jeszcze dalej niż północ i muszę powiedzieć, że ledwo rozumiałam dialekt regionu Nord-Pas-de-Calais, jednak praktyka czyni mistrza serdeczności
November 16, 2014
Zdjęcia piękne. Moja Córka tak marzy o wakacjach w Norwegii, a ja człek ciepłolubny coś nie mogę się zdecydować;) No i chyba ceny trochę tam odstraszają?
November 17, 2014
Pięknie…