Hula pancakes. Hawajskie śniadanie

Hawajskie śniadanie

Podczas zimowych, ciemnych i chłodnych dni miło jest pomarzyć o egzotycznych podróżach. Często wracam wówczas wspomnieniami do naszego pobytu na Hawajach. Minęło już ponad 10 lat, ale nadal kiedy budzę się rano, bez problemu potrafię przywołać w myślach poranny szum fal, widok z balkonu na błękitny ocean i zapach rześkiego powietrza znad Pacyfiku.

Nasza kwatera na wyspie Oahu pomimo tego, że była zlokalizowana w turystycznym centrum wyspy (na Waikiki) była bardzo przytulnym miejscem, zaś dodatkowym jej plusem były przepyszne śniadania serwowane w lokalu o wdzęcznej nazwie Hula Grill. Podczas tygodniowego pobytu próbowaliśmy różnych zestawów z menu, ale najbardziej zapadły mi w pamięć puszyste amerykańskie naleśniki (pancakes).

Łosoś furikake

Łosoś furikake

Japońska posypka furikake od dobrych kilku miesięcy na stałe zadomowiła się w naszej kuchni. Regularnie wykonujemy domową mieszankę według ulubionego przepisu, a dodatkowo z ostatniej podróży do Kioto przywieźliśmy kilka opakowań różnych rodzajów furikake w ramach kulinarnej pamiątki.
Furikake wykorzystujemy najczęściej do przyprawiania ciepłego ryżu, hawajskiego poke i przekąski spam musubi, kanapek ryżowych onigiri, ale sprawdziliśmy, że doskonale pasuje również do grillowanych warzyw, dań mięsnych, makaronu soba, a nawet jajecznicy Każdy, nawet mało wytworny posiłek, doprawiony chrupiącym i aromatycznym furikake zapewnia nowe, ciekawe doznania smakowe.

Giovanni’s Shrimp Truck. Krewetki po hawajsku

Krewetki z Giovanni’s Shrimp Truck

Hawaje słyną z wielu pysznych potraw takich jak chociażby niezwykle popularne w ostatnich latach poké, przekąska spam musubi lub też sałatka lomi-lomi salmon. Dodatkowo każda z wysp ma do zaoferowania coś szczególnego. Na Big Island warto na przykład zwiedzić jedną z plantacji kawy kona i owoców makadamia, zaś na Oahu plantację firmy Dole – światowego potentata w dziedzinie uprawy ananasów. Będąc na północnym wybrzeżu wyspy nie można natomiast pominąć hawajskich krewetek z jednego z licznych food trucków. W Internecie toczy się wiele debat na temat tego, który z krewetkowych barów jest najlepszy, ale nie zmienia to faktu, że jednym z najsłynniejszych jest Giovanni’s Shrimp Truck.

Poké Bowl w kolorach tęczy

Poké Bowl w kolorach tęczy

Każdy powód jest dobry, żeby zjeść w weekend poké bowl. Od dobrych kilku lat jest to jedno z naszych ulubionych dań i chyba nigdy nam się nie znudzi – szczególnie, że za każdym razem eksperymentujemy z innymi dodatkami. Podstawę naszego poké bowl stanowi zawsze norweski surowy łosoś, gdyż jest najłatwiej dostępny i jednocześnie pyszny. Skład marynaty modyfikujemy jednakże w zależności od warzyw i owoców pełniących rolę dodatków. Najpopularniejszy biały ryż zastępujemy najczęściej ryżem czarnym, a czasami również komosą ryżową.

W zeszły weekend przyszła pora na kolejną kombinację smakową, a dodatkowej motywacji do przygotowania poké dostarczyło mi jedno z zadań, które otrzymałam w szkole fotografii.
Temat główny: Kolor

Tosty z masłem orzechowym i dżemem

Tosty z masłem orzechowym i dżemem

Każda okazja jest dobra, aby zjeść coś słodkiego. Zgadzacie się? Dzisiaj blog Przepisy z podróży obchodzi swoje trzecie urodziny.

W zeszłym roku świętowałam w ulubionej kawiarni w Oslo, wcześniej przygotowałam tort tiramisu, zaś dzisiaj, dla odmiany, postanowiłam przyrządzić słodkie śniadanie.

Dzisiejszy przepis nawiązuje jednocześnie do naszej ostatniej podróży do Nowego Jorku.

Ze wspomnianego wypadu nie przywiozłam wielu pamiątek kulinarnych, ale na jedną rzecz musiałam się skusić – masło orzechowe z dodatkiem oleju kokosowego. Jest to produkt często obecny w mojej kuchni, gdyż kromka chleba chrupkiego z masłem orzechowym pełni u mnie rolę przekąski.

Nowy Jork kulinarnie. Najlepszy “pizza slice”, słynne chińskie kluski i sernik idealny.

Nowojorskie smaki

Nowy Jork oferuje bogactwo smaków, zapachów i doznań kulinarnych, aczkolwiek nie mogę powiedzieć, że okazał się on dla nas rajem pod tym względem.
Podczas tygodniowej wizyty wiele razy Nowy Jork nas rozczarował (ale o tym już więcej napiszę w relacji)…

Na szczęście nie było aż tak źle, gdyż trafiliśmy również na takie smaki, które nas zachwyciły oraz znaleźliśmy kilka miejsc, do których z przyjemnością byśmy wrócili na kolejny pyszny posiłek.

Nowojorska zapowiedź

Nowojorska zapowiedź

Przed kolejnymi emigracyjnymi wyzwaniami, które czekają na nas w tym roku, zdecydowaliśmy się wybrać na krótki urlop – tym razem nieco dalej…
I tak oto, od wczorajszego wieczora jesteśmy w Nowym Jorku

O podróży do Big Apple rozmawialiśmy długo, gdyż uważamy, że jest to jedno z tych miejsc, które może się podobać albo nie, ale przynajmniej raz w życiu wypada je zobaczyć. Wiele osób twierdzi, że Nowy Jork można albo pokochać, albo znienawidzić, więc tym bardziej ciekawa jestem, jakie będą nasze odczucia – czy po tygodniu spędzonym w mieście, które nigdy nie śpi, zatęsknimy za małym, spokojnym Oslo czy też wręcz przeciwnie

Jak wiadomo, w tym roku zima wyjątkowo uprzykrza życie mieszkańcom Nowego Jorku i sąsiednich stanów. Temperatury na poziomie -20 stopni przerabialiśmy już podczas ostatniego pobytu w Sztokholmie, więc mrozu się nie boimy, aczkolwiek mam nadzieję, że pogoda nie wpłynie szczególnie na nasz plan zwiedzania

Przygotowałam podstawową listę miejsc, na których zależy mi najbardziej oraz zrobiłam mały „research” co i gdzie warto zjeść.
Jeśli macie jakieś doświadczenia w tym temacie, możecie coś doradzić albo… odradzić to zachęcam do komentowania.

Podróż sentymentalna

Łosoś ze szpinakiem i nachos

Dzisiaj mija sześć lat od pewnego wyjątkowego dnia oraz kolacji, która stała się dla nas inspiracją do stworzenia dania będącego wciąż jednym z naszych ulubionych posiłków.
Wspomniana kolacja miała miejsce w dniu naszego ślubu w szczególnym dla nas miejscu – na Hawajach, a konkretnie restauracji Hula Grill Waikiki.

Jak wskazuje nazwa lokalu, jest on położony w Honolulu czyli turystycznym centrum wyspy O’ahu, ale wcale nie jest to w tym przypadku żadną wadą. Przyjazny i dość skromny charakter tego miejsca wymykał się typowo turystycznej klasyfikacji, chociaż my mieliśmy wrażenie, że takie mieszane uczucia budzi cała wyspa.
Restauracja nie była dla nas anonimowa bowiem „testowaliśmy” ją kilka razy w porze śniadaniowej, gdzie spożywanie naleśników lub omletów, sączenie kawy i spoglądanie na ocean było czystą przyjemnością. Tak to wyglądało kilka lat temu i mam nadzieję, że nie zmieniło się za bardzo. Liczymy też na to, że dane nam będzie jeszcze tam kiedyś wrócić…

Hawaje – Wyspa Hawai’i. Narodziny stanu Aloha.

Hawaje

„Jedźcie na Big Island, będziecie świadkami narodzin ziemi.” – to zdanie przemówiło do nas, gdy zastanawialiśmy się, którą z wysp hawajskich powinniśmy dodatkowo odwiedzić. Wybór nie był prosty, gdyż każda z nich jest wyjątkowa. Zdecydowaliśmy jednak, że musimy zobaczyć jak powstał ten rajski zakątek, więc lecimy na Hawai’i, zwaną Big Island.

Wyspa Hawai’i jest największą, a jednocześnie najmłodszą wyspą w całym archipelagu. W dodatku brzeg Wielkiej Wyspy stale się powiększa, a wszystko za sprawą Pele – hawajskiej bogini wulkanów, która według legend mieszka w jednym z pięciu wulkanów tworzących wyspę.

Z krateru Halema’uma’u wulkanu Kilauea od momentu rozpoczęcia ostatniej erupcji w 1983 cały czas wydobywa się lawa. Innym niezwykłym wulkanem jest Mauna Kea, który jest najwyższą górą świata jeśli zmierzyć ją od podstawy w oceanie. Na jego szczycie osiedliła się Poliahu – bogini śniegu.

Hawaje. W stanie Aloha

Hawaje

Czy warto przemierzyć tysiące kilometrów, aby znaleźć się w jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na świecie, które większości kojarzy się głównie z plażą Waikiki, tańcem Hula i surfingiem?
Co jeszcze można zobaczyć, czego posmakować i co poczuć w stanie Aloha? Na te pytania planowaliśmy sobie odpowiedzieć wybierając się w tą podróż.

Budzimy się o 2:30 w nocy. Mimo, że październikowa, chłodna noc nie zachęca do wyjścia, musimy opuścić nasze mieszkanie punktualnie. Czas zlatuje niespodziewanie i kilka minut po godzinie 5:00 niczym „zombie” nawiedzamy warszawskie lotnisko.
Przed nami 24 godziny i ponad 13,5 tysiąca kilometrów prowadzących na środek Pacyfiku.
Tam właśnie znajdują się Hawaje, „okruchy lądu, rzucone w bezmiar Pacyfiku” – jak je określił Mark Twain – archipelag wysp będących najbardziej wyizolowanym skrawkiem lądu na świecie. Na miejsce naszego pobytu wybraliśmy O’ahu. Jest ona trzecią co do wielkości wyspą Archipelagu Hawajskiego, jedną z najbardziej zaludnionych i najczęściej odwiedzaną.