Borówka czerwona. Dzieło diabła o cudownych właściwościach

Borówka czerwona, brusznica

Borówka czerwona (nor. tyttebær) mogła by zostać nazwana narodową norweską jagodą. Ze wszystkich owoców zbieranych w lasach w Norwegii, połowę stanowi podobno brusznica, a zatem należy przyjąć, że to najważniejsze i najczęściej występujące w kraju jagody.

Borówka czerwona rośnie w całej Norwegii, a sezon trwa od sierpnia do października. Brusznica jest odporna na niskie temperatury i dlatego spotkać ją można nawet wysoko w górach (do 1800 m n.p.m.). Niemniej jednak owoc najbardziej lubi suche i słoneczne tereny leśne i wrzosowiska. Liście borówki są świeże i zielone przez cały rok i dlatego też bywają wykorzystywane do przygotowywania wieńców (tyttebærkrans) i innych ozdób.

Acai smoothie bowl. Brazylijskie śniadanie

Acai Bowl

Jagody acai (port. Açaí) rosną na drzewach palmowych znajdujących się przede wszystkim w lasach deszczowych Amazonii. Te małe, ciemno-fioletowe owoce są uważane za jedne z najzdrowszych na świecie, gdyż posiadają całe mnóstwo przeciwutleniaczy, aminokwasów i kwasów tłuszczowych.

Zaliczane są do superfood, gdyż wzmacnają ciało od wewnątrz, zwiększają poziom energii, wzmacniają układ odpornościowy, poprawiają funkcje metaboliczne, jak również przyczyniają się do lepszego wyglądu włosów i skóry.

Smoothie orzeźwiające

Smoothie owocowe

W tym roku lato do Norwegii przyszło późno, ale za to takie z prawdziwego zdarzenia, ciepłe i bardzo słonecznie, a temperatury w Oslo osiągały prawie 30 stopni. Ten tydzień jest już na szczęście spokojniejszy.

Piszę „na szczęście”, ponieważ chyba «norweszczejemy» już na dobre i przy takich upałach szukamy cienia, morskich kąpieli i eksperymentujemy z przepisami na koktajle i smoothie, które orzeźwiają, nawadniają i gaszą pragnienie. Naszym faworytem zostało ostatnio smoothie z arbuza lub melona, z dodatkiem mrożonych winogron, cytryny oraz miodu. Spróbujcie, a wówczas nawet największe upały nie będą Wam straszne

Owocowe supersmoothie ze spiruliną

Owocowe supersmoothie

Moda na superfood dopadła i mnie Sceptycznie podchodzę do wszelkich suplementów diety czy witamin w tabletkach, ale uważam, że produkty pochodzące z natury, zaliczane do tzw. superżywności zdecydowanie warto włączyć do swojej codziennej diety.

Są one bogate w składniki odżywcze, witaminy, minerały oraz przeciwutleniacze mające korzystny wpływ na nasze zdrowie, funkcjonowanie organizmu i co najważniejsze – samopoczucie.

Acai, guaranę, nasiona chia, jagody goi czy olej kokosowy wykorzystywałam już wielokrotnie, a z niektórymi z produktów zaliczanych do superfood zaprzyjaźniłam się na stałe. Teraz zaś przyszła pora na testowanie spiruliny czyli jednej z alg morskich o niebiesko-zielonym kolorze.