Owocowe supersmoothie ze spiruliną

Owocowe supersmoothie

Moda na superfood dopadła i mnie Sceptycznie podchodzę do wszelkich suplementów diety czy witamin w tabletkach, ale uważam, że produkty pochodzące z natury, zaliczane do tzw. superżywności zdecydowanie warto włączyć do swojej codziennej diety.

Są one bogate w składniki odżywcze, witaminy, minerały oraz przeciwutleniacze mające korzystny wpływ na nasze zdrowie, funkcjonowanie organizmu i co najważniejsze – samopoczucie.

Acai, guaranę, nasiona chia, jagody goi czy olej kokosowy wykorzystywałam już wielokrotnie, a z niektórymi z produktów zaliczanych do superfood zaprzyjaźniłam się na stałe. Teraz zaś przyszła pora na testowanie spiruliny czyli jednej z alg morskich o niebiesko-zielonym kolorze.

Angielski deser fruit fool z czerwonych porzeczek

Angielski deser fruit fool
Lato obdarowuje nas świeżymi i pełnymi witamin truskawkami, jagodami, malinami, porzeczkami oraz wieloma innymi sezonowymi owocami, które możemy wykorzystać do przygotowania deserów takich jak lody, koktajle, sorbety, smoothie czy galaretki.

Jednym z najprostszych i najszybszych owocowych deserów jest moim zdaniem angielski “fruit fool”.
Jest niezwykle orzeźwiający i lekki, a więc idealny na upały. To, co lubię w nim najbardziej to elegancka prostota i równowaga pomiędzy słodko-kwaśnym smakiem.

Norweskie śniadanie na wyjątkową okazję

Norweskie naleśniki svelerJest taki jeden dzień w roku, gdy wydawało by się spokojni i zamknięci w sobie Norwegowie zakładają kolorowe stroje i tłumnie wychodzą na ulice śpiewając i bawiąc się niczym w karnawale.

Wydarzenie takie ma miejsce co roku 17 maja, w dniu norweskiego Święta Konstytucji.

Uczestniczenie w obchodach Narodowego Święta Norwegów było ciekawym doświadczeniem i dało nam pewien obraz tego, w jaki sposób jest celebrowany ten dzień.

Pozytywnym zaskoczeniem było zaangażowanie i nastawienie mieszkańców (mimo, że pogoda kompletnie nie dopisała). Święto z zasady jest mało militarne, wolne od powagi i bardzo wesołe. Wielu Norwegów (od najmłodszych do najstarszych) zakłada tego dnia odświętne, jak również narodowe stroje (zwane bunad) i maszeruje w pochodach dzierżąc w rękach flagi swojego kraju. Tego dnia ulicami miasta wędrują trzy różne parady: Barnetoget czyli parada dzieci, Russtoget związana ze studenckim świętem Russ oraz Folketoget, czyli przemarsz dla wszystkich mający najbardziej luźny charakter. Między przemarszem kolejnych grup niektórzy organizowane są różne występy muzyczne, taneczne i sportowe.
Z pewnością warto poczuć entuzjazm jaki towarzyszy osobom biorącym udział w paradach
i publiczności
oraz panującą wówczas atmosferę, która jest naprawdę wyjątkowa.

Śniadanie tego szczególnego dnia również powinno być uroczyste. Podobno Norwegowie z tej okazji pieką chleb, ciasta, torty i przygotowują inne smakołyki.

Mnie osobiście norweskie, majowe święto kojarzyć się będzie z niewielkimi, puszystymi naleśnikami „sveler” przypominającymi wyglądem Amerykańskie pancakes. Jak często w takich sytuacjach, wynikło to trochę z przypadku, gdyż podczas wspomnianej wizyty odkryłam je podczas jednej z przepraw promowych, gdzie były podstawowym (obok pølse) składnikiem pokładowego menu.