Hula pancakes. Hawajskie śniadanie

Hawajskie śniadanie

Podczas zimowych, ciemnych i chłodnych dni miło jest pomarzyć o egzotycznych podróżach. Często wracam wówczas wspomnieniami do naszego pobytu na Hawajach. Minęło już ponad 10 lat, ale nadal kiedy budzę się rano, bez problemu potrafię przywołać w myślach poranny szum fal, widok z balkonu na błękitny ocean i zapach rześkiego powietrza znad Pacyfiku.

Nasza kwatera na wyspie Oahu pomimo tego, że była zlokalizowana w turystycznym centrum wyspy (na Waikiki) była bardzo przytulnym miejscem, zaś dodatkowym jej plusem były przepyszne śniadania serwowane w lokalu o wdzęcznej nazwie Hula Grill. Podczas tygodniowego pobytu próbowaliśmy różnych zestawów z menu, ale najbardziej zapadły mi w pamięć puszyste amerykańskie naleśniki (pancakes).

Śniadanie z Nowej Zelandii Pancakes z bekonem i syropem klonowym

Nowozelandzkie śniadanie z Christchurch.  Pancakes z bekonem, syropem klonowym i śmietaną

Pancakes czyli naleśniki w amerykańskim stylu należą do jednych z moich ulubionych śniadań.
Niestety zazwyczaj brakuje mi rano czasu na tego typu posiłek, więc zadowalam się owsianką lub jogurtem…
Co innego podczas podróży… Kiedy już decydujemy się rano zjeść gdzieś na mieście, często mój wybór pada właśnie na pancakes.
Dwa najmilsze wspomnienia takich śniadań to Hawaje i Nowa Zelandia.

Norweskie śniadanie na wyjątkową okazję

Norweskie naleśniki svelerJest taki jeden dzień w roku, gdy wydawało by się spokojni i zamknięci w sobie Norwegowie zakładają kolorowe stroje i tłumnie wychodzą na ulice śpiewając i bawiąc się niczym w karnawale.

Wydarzenie takie ma miejsce co roku 17 maja, w dniu norweskiego Święta Konstytucji.

Uczestniczenie w obchodach Narodowego Święta Norwegów było ciekawym doświadczeniem i dało nam pewien obraz tego, w jaki sposób jest celebrowany ten dzień.

Pozytywnym zaskoczeniem było zaangażowanie i nastawienie mieszkańców (mimo, że pogoda kompletnie nie dopisała). Święto z zasady jest mało militarne, wolne od powagi i bardzo wesołe. Wielu Norwegów (od najmłodszych do najstarszych) zakłada tego dnia odświętne, jak również narodowe stroje (zwane bunad) i maszeruje w pochodach dzierżąc w rękach flagi swojego kraju. Tego dnia ulicami miasta wędrują trzy różne parady: Barnetoget czyli parada dzieci, Russtoget związana ze studenckim świętem Russ oraz Folketoget, czyli przemarsz dla wszystkich mający najbardziej luźny charakter. Między przemarszem kolejnych grup niektórzy organizowane są różne występy muzyczne, taneczne i sportowe.
Z pewnością warto poczuć entuzjazm jaki towarzyszy osobom biorącym udział w paradach
i publiczności
oraz panującą wówczas atmosferę, która jest naprawdę wyjątkowa.

Śniadanie tego szczególnego dnia również powinno być uroczyste. Podobno Norwegowie z tej okazji pieką chleb, ciasta, torty i przygotowują inne smakołyki.

Mnie osobiście norweskie, majowe święto kojarzyć się będzie z niewielkimi, puszystymi naleśnikami „sveler” przypominającymi wyglądem Amerykańskie pancakes. Jak często w takich sytuacjach, wynikło to trochę z przypadku, gdyż podczas wspomnianej wizyty odkryłam je podczas jednej z przepraw promowych, gdzie były podstawowym (obok pølse) składnikiem pokładowego menu.