Piękna norweska jesień w Nordmarce

Piękna norweska jesieńn

Pierwsza jesień spędzona w Norwegii była z początku łaskawa, dość ciepła i zaskakująco słoneczna. Październik jednakże przyniósł już deszcz, chmury, po prostu prawdziwą jesienną pogodę…

Zamiast promieni słońca i śpiewu ptaków o poranku budzi nas mżawka (albo ulewa) i głos wiatru, a piękne wschody słońca ustąpiły miejsca ciemnoszarym porankom.
Coraz częściej zamiast wycieczek mam ochotę na książkę, koc i fliżankę, a nawet wiaderko kawy albo grzane wino. Zaczynam też coraz bardziej rozumieć znaczenie norweskiego „kose seg”, czego na polski właściwie przetłumaczyć się nie da, przynajmniej nie w sposób dosłowny.
Dobrze, że lato było długie i bardzo ciepłe, bo obecnie żaden tran (mimo, że spożywany codziennie nie zastąpi energii, którą dawały promienie słońca.