
W każdą niedzielę, w południe, w dzielnicy Oslo zwanej Grünerløkka rozpoczyna się nietypowe targowisko.
“Søndagsmarkedet på Blå” nie imponuje może rozmachem czy wielkością, ale klimatem i asortymentem z pewnością może zaciekawić miłośników szeroko pojętej sztuki i tematyki DIY.
Targowisko posiada specyficzny, nieco mroczny charakter co akurat idealnie trafia w mój gust Nad głównym wejściem wisi ogromny żyrandol, który odbija promienie słońca, a obdrapane ściany budynków starej fabryki pokryte są kolorowym grafitti.
Wchodząc na targ od drugiej strony przechodzi się przez niewielki most(ek) na rzeką Akerselva, z którego można dostrzec specyficzne rzeźby znajdujące się w wodzie…
Na pierwszy rzut oka może to wszystko nieco odstraszać, ale pomimo tego, że ogólnie klimat dzielnicy Grünerløkka nie wszystkim może odpowiadać, to jednak na targu panuje przyjazna, wręcz domowa, atmosfera.
Jeśli szukacie niebanalnego prezentu, oryginalnej biżuterii albo ciekawego obrazu na ścianę to warto się tutaj wybrać. Nie brakuje także stoisk z ubraniami i dodatkami, ceramiką i rozmaitymi dekoracjami. Lokalni artyści wystawiający swoje rękodziełła na targu co jakiś czas się zmieniają, więc zawsze pojawia się coś nowego.
Jeśli w trakcie wizyty zgłodniejemy, to możemy posilić się na stoisku z goframi – zdaniem niektórych najlepszymi w mieście.
Ceny są bardzo zróżnicowane, zaś co do jakości sprzedawanych przedmiotów to trudno mi się jednoznacznie wypowiedzieć, jednakże myślę, że wiele osób przychodzi tutaj też dla atmosfery niż na faktyczne zakupy.
Wizyty na “Søndagsmarkedet på Blå” są dla mnie zawsze inspirujące i potrafią wyzwolić nowe pokłady kreatywności. Pomimo tego, że nigdy nie byłam szczególnie zainteresowana tematyką DIY (nie licząc krótkiej przygody z wykonywaniem biżuterii), to jednak z każdą kolejną wizytą na Grünerløkka mam coraz większą ochotę zaangażować się w tego typu hobby.
Søndagsmarkedet på Blå
Brenneriveien 9, Grunerløkka, Oslo
Niedziela, od godz. 12 do 17
Facebook
January 20, 2015
Koniecznie muszę tam kiedyś zajrzeć, nie słyszałam o tym wcześniej
January 20, 2015
Klimat trochę przypomina targowiska w warszawskim klubie 1500m2 – murale, obszarpane ściany i dużo dobra. Aczkolwiek murali w Oslo jeszcze nie zbierałam, więc chętnie odwiedziłabym targ na kawę i ciacho
January 20, 2015
Nie miałam pojęcia o tym targowisku w Warszawie. Dzięki za info – może wpadnę, jak będę z wizytą
January 20, 2015
klimat jest! Widziałam tam kilka interesujących rzeczy, po które warto wrócić
January 21, 2015
Wygląda to bardzo interesująco. Jeśli chodzi o mnie to również bardzo odpowiada mi taki klimat. Pozdrawiam i mam nadzieję, że kiedyś trafię w to miejsce
January 21, 2015
Uwielbiam takie klimaty. Mam nadzieję, że kiedyś zobaczę to na żywo i zakosztuję tej atmosfery. A najbardziej to chciałabym tam zamieszkać:) Pozdrawiam.
January 21, 2015
O rany nawet ciasto domowej roboty! Juz mi sie tam podoba.
January 22, 2015
Rzeczywiście trochę mroczno, ale z drugiej strony kolorów też nie brakuje, no i te ciasta….
January 22, 2015
Ależ magiczne miejsce!!! Już wiem, ze straciłabym tam głowę!
A jakie ciasta-pyszności…
ps. A nie znalazłas tam może jakiś malych, maleńkich magnesików?
January 25, 2015
Bardzo klimatyczne i warte zobaczenia miejsce. Byłam tam jakieś 3 lata temu ale widzę, ze niewiele sie zmieniło i nawet “łabędź” dalej pływa Pozdrawiam!